Z całą pewnością mniej lotów będzie z Dublina do Warszawy, co wynika z zapowiedzi władz Ryanaira, chociaż linia będzie się starać ograniczyć likwidację połączeń.
Swój letni rozkład lotów na 2024 rok Ryanair przygotował na podstawie dostaw samolotów Boeing 737-Max 8200, jednak już teraz wiadomo, że dostawy zamkną się ilością 40 sztuk, a nie jak zakładano wcześniej 57 maszyn. To z kolei oznacza, że część tras, jakie znalazły się w rozkładzie, nie będzie mogła zostać obsłużona, więc należało przystosować plan lotów do nowych możliwości.
Do Irlandii dotrze o 17 samolotów mniej, a to oznacza, że trzeba było zrezygnować z co najmniej 10 tras lotniczych, a wśród nich znalazły się te do Mediolanu Malpensa, Warszawy Modlin i na czterech na lotniska w Portugalii.
Nowy plan lotów ułożono w taki sposób, by był najmniej uciążliwy dla pasażerów, a pod uwagę wzięto ilość połączeń. Pozwoliło to zachować loty na wszystkich obsługiwanych przez Ryanair trasach, również tych nowych, jednak wiązało się z ich zmniejszoną częstotliwością.
Ryanair wyraził ubolewanie z powodu zmniejszenia siatki połączeń, gdyż wie, jak brzmi komunikat, że może to popsuć niektórym podróżnym wakacyjne plany, jednak zaproponował alternatywne połączenia, a zmiany rezerwacji są w tym przypadku bezpłatne. Jednocześnie poinformowano, iż o ile pasażer zrezygnuje z podróży, jaką planował na likwidowany lot, otrzyma pełny zwrot poniesionych kosztów zakupu biletów.
Dyrektor generalny Ryanair Michael O’Leary powiedział, że jest głęboko „rozczarowany” sposobem realizacji zamówienia przez firmę Boeing, ale irlandzki przewoźnik wciąż będzie współpracował z amerykańską firmą, by zmaksymalizować ilość maszyn, jaka dostarczona zostanie w tym roku do Ryanaira. O’Leary liczy, że do końca czerwca może uda się dostarczyć nieco ponad 40 samolotów, co wpłynie na częstotliwość lotów, jakie proponowane są przez przewoźnika, a może się nawet okazać, że niektóre z tras powrócą do rozkładu.
Większa ilość nowych maszyn poprawi także wyniki przewozowe Ryanair, który musiał obniżyć swoje prognozy wzrostu ilości pasażerów, więc tegoroczny wynik będzie prawdopodobnie niższy od tego z roku poprzedniego.
Ryanair wystosował również przeprosiny do pasażerów, którzy nie będą mogli skorzystać z likwidowanych połączeń, a i przeprosił partnerów biznesowych, iż część kontraktów musiała być zmodyfikowana lub mocno ograniczona. Irlandzka linia lotnicza spodziewa się również, że sytuacja może ulec znacznej poprawie we wrześniu i październiku, więc dwa miesiące później, niż zakładano w prognozach na ten rok. Ryanair zapewnia, iż będzie się starał odzyskać klientów, jakich może utracić przez likwidację niektórych połączeń, a zrobi to poprzez niskie ceny biletów w miesiącach poza sezonem.
Bogdan Feręc
Źr. Ryanair