Ryanair rozpoczyna proces przeciwko Booking.com
Dzisiaj w USA rozpocznie się proces, który może mieć wpływ na obie firmy, a odbić się też szerokim echem na całym rynku turystycznym.
Od jakiegoś czasu wiadomo, iż irlandzki przewoźnik lotniczy walczy z firmami, które zarabiają na klientach Ryanair, a ci obciążani są wyższymi opłatami podczas zakupu biletów, ale i nie mają dostępu do rezerwacji na stronie internetowej przewoźnika. Z Booking.com jest trochę inaczej, ponieważ Ryanair oskarżył internetowego giganta o screen scraping swoich cen.
Przed sądem linia lotnicza z Irlandii chce udowodnić, że proceder miał miejsce, a na dodatek zakazać Booking.com takich praktyk.
Screen scraping to dosłownie „zeskrobywanie z ekranu” i jest techniką, za której pomocą program komputerowy wydobywa dane z innego programu. Głównym elementem odróżniającym screen scraping od parsingu jest to, że wyjście programu poddawane screen scrapingowi przeznaczone jest dla człowieka, a nie do interpretacji przez maszynę. To z kolei może wprowadzać w błąd użytkowników.
Pozew Ryanair przeciwko Booking.com Wniesiony został już w 2020 roku, kiedy irlandzki przewoźnik odkrył to działanie, jednak, jak donosi agencja informacyjna Bloomberg, przez ten czas trwały przygotowania do procesu.
Po prawie czterech latach od złożenia pozwu sprawa rozpocznie się w sądzie w amerykańskim stanie Delaware.
Na rozprawie wstępnej strony będą miały możliwość przedstawienia swoich opinii, ale też złożenia szczegółowych wyjaśnień. Dopiero te staną się podstawą do decyzji sędziego, który zadecyduje o dalszym toku procesu.
Jeżeli Ryanair udowodni przed amerykańskim sądem, że Booking.com stosował screen scraping, firma może narazić się na poważne konsekwencje, w tym zasądzona w takim przypadku może być wysoka kara finansowa. To z kolei pod znakiem zapytania postawi dalszą działalność Booking.com, więc wyrok może mieć wpływ na cały światowy rynek turystyczny.
Na dzisiejszej rozprawie stawić się mają „kluczowi” dyrektorzy Ryanair, jak nazywa ich Bloomberg, którzy przedstawią stanowisko przewoźnika, ale też wysocy rangą przedstawiciele Booking.com i ich prawnicy.
Uważa się, że proces może stać się bardzo ważnym dla obu przedsiębiorstw, które określane są mianem gigantami rynku turystycznego i przewozów pasażerskich, a wynik tej sprawy będzie wpływał na obie korporacje.
Bogdan Feręc
Źr. Bloomberg
Photo by Lucas Davies on Unsplash