Irlandzkie linie lotnicze to przykład firmy, która rozwijała się przez kilkadziesiąt lat, by w końcu osiągnąć szczyt i stać się największą, ale też osiągającą poważne zyski, co przekłada się na jej wynik finansowy.
To przede wszystkim lata prawidłowej polityki finansowej, ale też realizacji modelu, jaki przyjęty został przez tę linię, a okazał się strzałem w dziesiątkę i loty budżetowe spodobały się klientom z Europy. Obecnie liczby mówią same za siebie, ponieważ to stały wzrost ilości pasażerów, wcześniejsze od konkurentów odbicie się po pandemii, a ostatnio sukcesy giełdowe.
Właśnie na parkiecie mamy do czynienia z wyraźnym i potężnym wzrostem cen akcji Ryanair, które w ostatnim tygodniu zyskały na wartości 20%, co doprowadziło do sytuacji, że jedna akcja irlandzkiego przewoźnika kosztuje już 17 €.
Po publikacji danych z giełdy dyrektor generalny Michael O’Leary powiedział, że tegoroczne zyski pozwolą na redystrybucję 25% dochodów netto firmy, więc akcjonariusze otrzymają dywidendy w lutym i wrześniu 2024 roku, a będą one całkiem pokaźne.
Wcześniej Ryanair starał się przejść ciężki popandemiczny okres, ale wiemy, że udało mu się tego dokonać znacznie szybciej, niż konkurującym firmom, a nawet tym renomowanym i ze znacznie dłuższą tradycją w dziedzinie lotnictwa. Irlandzki przewoźnik musiał też borykać się z chaosem lotniskowym w Europie, ale i niedoborami pracowników, co pod znakiem zapytania stawiało możliwość szybkiego odzyskania sprawności po covidowej przerwie, ale i tu konsekwencja dała efekty i całą sytuację udało się opanować.
Jednak nie zawsze w ostatnich latach sytuacja wyglądała, jak ma się ona obecnie, bo jeszcze we wrześniu 2022 roku rynek niezbyt wysoko wyceniał Ryanair, a to wówczas jedna akcja irlandzkiej firmy warta była zaledwie 10,50 €.
Wszystko jednak zaczęło się zmieniać, kiedy w tym samym wrześniu 2022 roku szefostwo Ryanair informuje inwestorów, że zamierza znacznie zwiększyć ruch pasażerski, a i podał dane o zakupie kolejnych trzystu nowych samolotów. Wtedy dało się zauważyć niewielki ruch na parkiecie, co wpłynęło na wartość papierów wartościowych tej spółki, więc zaczęły one powolny marsz w górę.
Brytyjski Bank Inwestycyjny mówił w tamtym okresie, że w akcje Ryanair warto zainwestować, bo spodziewa się średnioterminowego ich wzrostu o nawet 50%. Te słowa okazały się prorocze, bo jak widać obecnie, akcje Ryanair są warte znacznie więcej, niż mówiły prognozy.
Aktualnie Ryanair kolejny raz daje sygnał inwestorom, że nie zakończy rozwoju i w najbliższych latach chce przewozić nawet 200 milionów pasażerów rocznie. Do tego potrzeba jednak wywiązania się z umów na dostawy samolotów przez amerykańską firmę Boeing, więc większa ilość maszyn, jakimi zawiadywać ma wówczas irlandzka linia, pozwoli na uruchomienie nowych połączeń. Może to oznaczać dla innych linii budżetowych poważny problem, bo będą marginalizowane, a i nie można wykluczyć ich przejęcia przez Ryanair lub po prostu zniknięcia z rynku.
Niespełnionym do tej pory marzeniem, ale też tym, które wciąż można nazwać stanowiącym fazę realizacji, jest uruchomienie lotów transoceanicznych przez Ryanair, co próbowano już zrobić, jednak na przeszkodzie stanęła wówczas m.in. pandemia. Pomysł po zakończeniu covidowej szopki nie doczekał się jeszcze istotnych kroków, ale wciąż jest celem do wykonania przez irlandzką linię lotniczą.
Bogdan Feręc
Źr. Independent