Roboty zastąpią kelnerów?
Specjaliści ds. sztucznej inteligencji są zdania, że kolejne generacje AI, a nawet ta najnowsza, która pojawi się w najbliższym czasie, całkowicie zmienić mogą sposób postrzegania przez pracodawców osób, które potrzebne są im do wykonywania wielu zadań.
Roboty w gastronomii znane są od ładnych kilku lat, jednak do tej pory traktowane były, jako nowinka technologiczna i swoisty wabik na klientów. To jednak zaczyna być okresem schyłkowym i w krajach najbardziej rozwiniętych technologicznie, a chodzi tu o Japonię i Chiny, są już typowym rozwiązaniem stosowanym w restauracjach, barach i kawiarniach.
Pierwszy krok w tym kierunku postawiła także Irlandia, bo w Dundrum Town Centre w restauracji Fujiyama, można obcować ze zrobotyzowaną obsługą kelnerską.
Aktualnie przedstawia się to jako nowość na tutejszym rynku, ale i nie można mieć pewności, czy nie stanie się to w kraju normą, szczególnie w miejscach, gdzie stale brakuje rąk do pracy. Do tego nie trzeba będzie zważać na przepisy prawa pracy, czyli taki kelner będzie mógł pracować przez 24 godziny, a słowa skargi nie wypowie.
O swojej restauracji opowiada właściciel restauracji Fujiyama w Dundrum Joe Zhou:
– Mamy również restaurację w Newbridge, a mój wspólnik ma jeszcze dwie w Dublinie. Newbridge było pierwszym miejscem, do którego wprowadziliśmy roboty. Wypróbowałem to tam. Okazał się dość popularne, szczególnie wśród nastolatków i dzieci. To dało mi pomysł, aby umieścić kilka w Dundrum.
Pan Zhou pochodzi z okolic Pekinu w Chinach, a w Irlandii mieszka od 24 lat, jednak rozwój rynku robotów kelnerskich w jego kraju stał się podstawą do sprowadzenia ich do Irlandii.
Joe Zhou:
– Roboty są dość popularne w Chinach. Podczas gdy ja jestem w Irlandii od dłuższego czasu, moja rodzina jest w Chinach. Rozmawiam z nimi codziennie i opowiadali mi o nich. Roboty są tam dość popularne w hotelach i restauracjach. Można je znaleźć wszędzie w Chinach. Pomyślałem, że przywiozę je tutaj, żeby sprawdzić, czy ludziom się spodobają, i naprawdę już się do nich przekonali.
Roboty zaprojektowano w taki sposób, by swoim wyglądem były przyjazne dla oka, a jednocześnie sprawdzały się w rolach kelnerów. Są bardzo ostrożne i precyzyjne, co uzyskano za sprawą wielu czujników, jakie mają wbudowane w całą konstrukcję.
Do tego restauracyjne roboty mają specjalny system operacyjny, żeby nie przeszkadzały przechodzącym klientom, czyli zawsze ustąpią z drogi.
Joe Zhou:
– Roboty dostarczają jedzenie, a także zabierają puste talerze. Mają również wbudowane czujniki. Jeśli klient przejdzie przed robotem, ten go rozpoznaje i zatrzymuje się lub odsuwa. Można je rozwijać, aby robiły więcej, ale w tej chwili używamy ich tylko do tych funkcji.
Roboty w restauracji Fujiyama nie mogą jeszcze przyjmować zamówień od klientów, ale pan Zhou rozwiązał ten problem, wprowadzając metodę znaną na tutejszym rynku, czyli zamówienie składane przez aplikację na telefon. Podczas zamawiania posiłku podaje się numer stolika i robot wie, gdzie dostarczyć smażony makaron, a gdzie zamówiona została kaczka po pekińsku.
Joe Zhou:
– Stół też ma system, w którym możesz złożyć zamówienie automatycznie. Zaznaczasz, co chcesz i przy którym stole jesteś. Roboty nie mogą przyjmować zamówień jako takich, ale gdy zamówienie zostanie już przyjęte i przygotowane, przekazuje się je robotowi do realizacji, a on wie, do którego stołu ma się udać.
Restauracja Fujiyama największą popularnością cieszy się wśród dzieci i młodzieży, które mają być zafascynowane nowinką pochodzącą z Państwa Środka.
Joe Zhou:
– Są bardzo popularne na imprezach. Klienci w każdym wieku są bardzo zadowoleni, widząc roboty dostarczające jedzenie, ale są szczególnie popularne wśród dzieci. Chcą, żeby roboty ciągle przynosiły jedzenie. Dla wielu osób jest to coś nowego i ludziom się to podoba.
– W Dundrum jesteśmy otwarci dopiero od trzech tygodni. To czas świąteczny, więc nie jest tak tłoczno, jak będzie, ale nadal radzimy sobie bardzo dobrze i z każdym dniem jest coraz lepiej.
Bogdan Feręc
Źr. Business Plus
Fot. Fujiyama Dundrum