Jeżeli nowe przepisy, które są właśnie przygotowywane, wejdą w życie, władze lokalne mogą otrzymać uprawnienia do zatrzymywania samochodów oraz przeprowadzania rewizji w domach prywatnych, w poszukiwania dymiącego paliwa.
Nowa ustawa może być jednak jeszcze ostrzejsza, bo zezwalać na konfiskowanie nieruchomości, w których prowadzi się sprzedaż dymiącymi paliwami, czyli węglem i torfem. Do tego wszystkiego pojazdy używane do dystrybucji także mogą być zatrzymywane, by w maksymalny sposób utrudnić kontynuowanie „procederu”.
W nowym projekcie ustawy o zanieczyszczeniu powietrza proponuje się również, aby stosować rygorystyczne kontrole graniczne importowanych paliw kopalnych do kraju, ale wprowadzić też surowe kary za łamanie ustawy.
Rady hrabstw i miast miałyby otrzymać także uprawnienia do karania na miejscu, a w przypadku odmowy przyjęcia mandatu, kierowania spraw na drogę postępowania sądowego.
Sprawie z uwagą przygląda się Sinn Féin, a przede wszystkim radni tego ugrupowania, którzy są bardzo sceptycznie nastawieni do przygotowywanych przepisów. Właśnie radny Padraig Fallon z Sinn Féin powiedział, że nie przewiduje jednak, aby ten przepis wszedł w kraju do realizacji i określił nowe regulacje, jako potencjalnie niewykonalne.
*
Czy już kiedyś mówiłem, że będzie ciemno i zimno w domach, a Zielony Ład posuwa się zbyt daleko?
Bogdan Feręc
Źr. Independent
Image by Ben Scherjon from Pixabay