Pod płaszczykiem naprawy gospodarki kryje się znana agenda polityczna – uważa pisarz i menadżer Phil Mullan. Jego zdaniem raport Mario Draghiego służy centralizacji władzy w Unii Europejskiej.
Diagnoza zawarta w Raporcie Mario Draghiego jest błędna, a ciągłe porównywanie Europy do Stanów Zjednoczonych i Chin jest konwencjonalne, bo stosowane od lat, mówi Mullan w wywiadzie z Arkadiuszem Jarzeckim. „Uważam, że przekazywanie przez demokratycznie wybrane rządy krajowe władzy na rzecz niewybieralnej biurokracji w Brukseli nie ma żadnego uzasadnienia, ale właśnie to jest celem tego raportu” – stwierdza wykładowca w MCC Brussels.
Raport przygotowany przez Mario Draghiego traktowany jest w Unii Europejskiej jak olśnienie geniuszu. Phil Mullan twierdzi, że nie zawiera niczego przełomowego. Wbrew niektórym opiniom, nie stanowi on krytyki działań Komisji Europejskiej, a wręcz przeciwnie, wspiera jej agendę polityczną.
Mario Draghi, były premier Włoch, szef Europejskiego Banku Centralnego w latach 2011-2019, a wcześniej Szef Banku Włoch stawia w centrum uwagi konkurencyjność. Już to Phil Mullan uważa za błąd, bo oznacza porównywanie rzeczy nieporównywalnych – wielu niezależnych państw Unii Europejskie z państwem federalnym (USA) i autorytarnym (Chiny). Jego zdaniem Unia Europejska ma problem z produktywnością, a nie konkurencyjnością. „Nie chodzi o tworzenie wiodących, światowych firm, ale o stworzenie zespołu przedsiębiorstw o wysokiej produktywności, ponieważ to tworzy zasoby do podnoszenia poziomu życia ludzi” – mówi Mullan, który jest autorem książki „Creative Destruction”.
Jego zdaniem siłą gospodarki jest kreatywna destrukcja, czyli rozpad i bankructwo przedsiębiorstw, które prowadzi do uwolnienia zasobów, dzięki czemu mogą powstawać nowe, bardziej produktywne przedsiębiorstwa. To nic nowego, o tym samym pisał już Schumpeter (ekonomista) – mówi Mullan. Państwowe wsparcie dla przedsiębiorstw podtrzymuje z kolei skostniałą strukturę gospodarczą z szeregiem dużych, mało innowacyjnych biznesów. Działania wspierające zastaną strukturę gospodarczą w Europie prowadzone są od lat, a Mario Draghi proponuje wręcz ich wzmożenie. Dlatego według Phila Mullana w raporcie przygotowanym na rzecz Komisji Europejskiej nie ma nic nowego, jest tylko więcej tego samego.
Niczym nowym nie jest też porównywanie europejskiej gospodarki do Stanów Zjednoczonych i Chin. Zdaniem Phila Mullana jest to konwencjonalne i nietrafione, bo chociaż gospodarka USA wygląda lepiej na tle gospodarki Europy, to porównując produktywność przedsiębiorstw różnice nie są już tak znaczące. Według Mullana amerykański rząd także hamuje rozwój innowacyjnych przedsiębiorstw nadmiarem ingerencji w gospodarkę.
Phil Mullan nie jest jednak zwolennikiem liberalnego globalizmu. Opowiada się za dobrowolną współpracą gospodarczą państw narodowych. Jego zdaniem potężne, światowe przedsiębiorstwa mogą rodzić się także w Europie i nie potrzeba do tego gospodarczej centralizacji prowadzonej pod wodzą Ursuli von der Leyen.
„Ten raport przyśpieszy dalszą erozję suwerenności narodowej” – przestrzega wykładowca w MCC Brussels. „Ulubionym słowem Draghiego jest fragmentaryzacja. Draghi nie mówi tu o fragmentaryzacji geopolitycznej, ale o tym, że fragmentaryzacja narodowa stanowi obciążenie, które spowalnia Unię Europejską. Mówi więc, że problemy związane z zacofaniem technologicznym, geopolityczną impotencją, stagnacją gospodarczą, on i von der Leyen, postrzegają te problemy jako zakorzenione w utrzymaniu zbyt wielu uprawnień na poziomie krajowym”.
Phil Mullan jest autorem książki Beyond Confrontation: Globalists, Nationalists and Their Discontents, opublikowanej w sierpniu 2020 r., która dotyczy kruszenia się porządku światowego po 1945 r. i narastania międzynarodowej rywalizacji.
Książka z 2017 roku, Creative Destruction, została zainspirowana jego zaangażowaniem politycznym oraz doświadczeniem biznesowym zdobytym w branżach internetowej i telekomunikacyjnej, w których pracował w ciągu ostatnich dwudziestu lat.
Phil Mullan wykłada gościnnie w MCC Brussels (Kolegium Macieja Korwina)
Strona autorska Phila Mullana: philmullan.com/
Komentarz:
Te same porównania Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych znajdziemy chociażby w książkach i wypowiedziach Guy Verhofstadta, czołowego europejskiego federalisty. W Unii Europejskiej wciąż mówi się o tym, że trzeba skończyć z dublowaniem kompetencji ponad dwudziestu armii narodowych – lepiej robią to Amerykanie, stwierdzają federaliści, bo tam nie ma „fragmentaryzacji”. Mario Draghi pisze o tym samym, ale na poziomie gospodarczym. W samym raporcie opowiada się za zmianą traktatów europejskich, ale wskazuje, jak można osiągnąć podobne skutki bez tak trudnych do przeprowadzenia zmian. Jego zdaniem należy skoncentrować europejskie inwestycje na najbardziej konkurencyjnych gałęziach i przedsiębiorstwach, kosztem całej reszty. To więc recepta na stworzenie potężnej Unii Europejskiej, ale pełnej nierówności i zamieszkiwanej przez wielu biednych ludzi, którzy nie załapią się na owoce wynikające z centralizacji.
O centralizacji Funduszy Spójności, jednym z elementów tej samej agendy politycznej, pisaliśmy tutaj.
Autor
Arkadiusz Jarzecki
Wnet.fm
Fot. Pixabay