Radny chce zwiększenia wyroków za żebranie

Wiele władz miejskich nie chce jakby zauważyć problemu żebrania w miastach, a nie chodzi o osoby, dla których to jedyne źródło utrzymania, a bardziej o gangi, jakie uczyniły z żebractwa doskonały system zarobkowania.

Wg radnego Shane’a O’Callaghana z Cork, centrum tego miasta stało się areną wielu antyspołecznych zachowań osób parających się żebraniem, a nawet stosują one bardzo agresywne metody „pozyskiwania” pieniędzy, co, jak dodał przedstawiciel władz miejskich, sprawiło, że „centrum Cork zmieniło się nie do poznania”. Wiele z tych osób, mówił dalej radny, jest pod wpływem alkoholu i substancji odurzających, a i posuwają się do nękania, zastraszania, gróźb napaści oraz utrudniają przejście, ale też wchodzenie do sklepów.

Radny O’Callaghan stwierdził też, że osoby te są właściwie bezkarne, bo kary za żebractwo, nawet w agresywnej formie są symboliczne i ograniczają się do grzywny lub maksymalnie jednego miesiąca pozbawienia wolności.

W związku z tym, radny z Cork proponuje, aby Departament Sprawiedliwości przyjrzał się sprawie i podniósł maksymalne kary, więc pozbawienie wolności miałoby trwać rok.

Radny Shane O’Calaghan mówi:

Centrum Cork jest sercem naszego miasta i naszego hrabstwa. To miejsce, które powinni odwiedzać zarówno miejscowi, jak i turyści, a przynajmniej takie, w którym ludzie powinni móc czuć się bezpiecznie. W ciągu ostatnich kilku lat centrum miasta Cork zmieniło się nie do poznania ze względu na antyspołeczne zachowania. Dochodzi do otwartego picia alkoholu i zażywania narkotyków i agresywnego żebrania w ciągu dnia.

Takie problemy widywane są przez mieszkańców Cork, jak i radnego codziennie, co powinno się w jego ocenie zmienić.

Shane O’Callaghan powiedział o problemach miasta:

– Mam biuro w centrum miasta i widzę je codziennie. Zachowania, do których dochodzi każdego dnia na ulicach, mają ogromny negatywny wpływ na przedsiębiorstwa w centrum miasta i lokalną branżę turystyczną. Ludzi, którzy po prostu zajmują się swoimi codziennymi sprawami, robią zakupy i pracują w mieście.

– Jeśli pojedziesz do innych europejskich miast, nie zobaczysz w ogóle tego typu zachowań. Jeśli nie jest to tolerowane tam, nie powinno być tolerowane w Cork ani w żadnym innym mieście czy miasteczku w Irlandii. Dublin jest prawdopodobnie gorszy niż Cork – więc moim zdaniem po prostu nie można pozwolić, aby tak było i należy podjąć zdecydowane działania.

Radny z Cork chwalił też działania policji, które wspiera, a jak dodał, muszą mieć też narzędzia do walki z gangami żebraków.

Shane O’Callaghan:

– Oni aresztują wiele takich osób, stawiają je przed sądem, a potem – ponieważ maksymalny wyrok za agresywne żebranie wynosi jeden miesiąc, w praktyce nie oznacza to kary więzienia. Moim zdaniem agresywne żebranie ma miejsce, kiedy próbujesz wykonywać swoje codzienne czynności, a ktoś cię nęka. Podchodzą do ciebie i mówią: 'Proszę, daj mi coś’ – mówisz nie, a one idą za tobą wszędzie. Jak powiedzieliby funkcjonariusze Gardy, w dużej mierze dokonują tego zorganizowane grupy przestępcze, dlatego też istnieje osobne przestępstwo za kierowanie żebractwem.

– Problemem w tej chwili jest brak konsekwencji. Garda ich łapie, stawia przed sądem, a ponieważ wyroki są tak niskie, następnego dnia znów wychodzą na ulice.

Radny zaproponował jednocześnie, aby minister sprawiedliwości Helen McEntee wprowadziła również minimalny wymiar kary, ale i obowiązkowy wyrok w warunkach ponownego dopuszczenia się przestępstwa agresywnego żebrania.

Bogdan Feręc

Źr. NewsTalk

Photo by Jamie O’Sullivan on Unsplash

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
Czy sprawa Apple bę
Lipiec był dobry dl