Kraje europejskie, które przez ostatnie ćwierć wieku przyjmowały uchodźców z całego świata, zaczynają się zastanawiać, czy był to najlepszy z ich pomysłów.
Niewielu polityków z Europy ma jednak odwagę, aby przyznać się, iż tego rodzaju działania były przesadzone, choć powoli i to się zmienia. Obecnie, taka dyskusja zapoczątkowana została w Szwecji, której polityczka Partii Umiarkowanej Louise Meijer stwierdziła, że polityka typu „witamy uchodźców”, była po prostu błędna.
Louise Meijer dodała, że „zasadniczo myliliśmy się w kwestii imigracji”, a przeprosiła Szwedów za swoje wcześniej wygłaszane opinie w tej sprawie. Meijer uważa teraz, iż jej apele, ale i jej koleżanek oraz kolegów z ugrupowania, które mówiły, aby otworzyć się na inne nacje i narody, stały się obecnie problemem dla kraju, podaje wydawany w Europie Brussels Signal.
Wcześniej Louise Meijer swoje opinie przedstawiła w szwedzkiej gazecie Expressen, a wówczas powiedziała, „zmieniłam zdanie” wobec przyjmowania uchodźców.
Louise Meijer:
– Zamiast tego teraz opowiadam się za jeszcze bardziej rygorystyczną polityką migracyjną niż ta, której wówczas się sprzeciwiałam.
Co ciekawe, w Szwecji nawet koła socjaldemokratyczne spotkały się z żądaniami swoich wyborców, ale i polityków niższego szczebla, aby zaostrzyć politykę migracyjną, a za tym wezwaniem poszli przywódcy ruchów socjaldemokratycznych i również chcą już ostrzejszych zasad przyjmowania do tego kraju uchodźców i azylantów.
W swoim tekście w Expressen Meijer mówi, że „Szwecja jest dziś zupełnie innym krajem, niż pod koniec XX wieku”, a dodała, że do tego kraju, w przeliczeniu na mieszkańca, „przyjęto najwięcej imigrantów w świecie zachodnim”.
Louise Meijer:
– Ponad jedna trzecia populacji Szwecji ma obce pochodzenie. W 1987 r. odpowiednio odsetek ten wynosił 11 procent.
Meijer przewodzi swojej partii w Komisji Sprawiedliwości szwedzkiego parlamentu i jest członkiem partii premiera Ulfa Kristerssona.
Bogdan Feręc
Źr. Expressen / Brussels Signal