Przesyłki do i z Irlandii będą opóźnione?
An Post i inni operatorzy dostarczający listy oraz paczki mają nadzieję, że nie dojdzie do dużych opóźnień w ich dostarczaniu, a obecnie robią wszystko, by zminimalizować wpływ zamknięcia brytyjskiego portu na mieszkańców Irlandii.
Port Holyhead to miejsce, które służy do transportowania towarów, ale też przesyłek pocztowych przez Wielką Brytanię do i z Irlandii, jednak będzie ono nieczynne do przyszłego czwartku. Powodem jest naprawa przeprawy w Holyhead, a jej infrastruktura mocno ucierpiała, kiedy w Albion uderzył storm Darragh. Już teraz mówi się, że w związku ze szkodami, jakie poczynił wiatr i wysokie fale, w Wielkiej Brytanii „utknęło” około 500 000 przesyłek.
Kolejka TIR-ów, jakie przewożą towary przez Wielką Brytanię do Irlandii, składa się obecnie z około 300 samochodów, a mierzy ponad 4 kilometry.
An Post ustami swojego dyrektora naczelnego Davida McRedmonada zapowiada, że w tych godzinach spodziewa się, iż otrzyma około 350 tysięcy przesyłek, co zmniejszy zaległości do 150 000. To jednak oznacza, że te wymienione 150 tysięcy przesyłek, może nie dotrzeć do odbiorców na czas. An Post stara się też skierować swoje samochody do innych przepraw promowych z Wielkiej Brytanii, aby zminimalizować opóźnienia.
Co jednak w tej sprawie jest ważne, utrudnienia, o ile sprawiać będą dużo problemów w okresie przedświątecznym, przeciągną się prawdopodobnie na styczeń.
An Post kieruje teraz swoją flotę samochodową do portu w Liverpoolu i Fishguard, jednak nadano też priorytet dostaw. W pierwszej kolejności na promy w innych portach kierowane są przez irlandzki rząd, który współpracuje z Londynem, dostawy krytyczne, więc np. leków i materiałów medycznych, a zakupy związane z tymi z Czarnego Piątku, doczekają się dostawy w późniejszych terminach. Taki sam priorytet nadano dostawom spożywczym, aby zabezpieczyć kraj przed pustymi półkami.
Mniejsze firmy, które zajmują się importem i eksportem z wyspy, również zaczęły szukać innych dróg przesyłania towarów, więc szukają nowych przewoźników promowych, aby zabezpieczyć się oraz swoich klientów przed opóźnieniami lub stanąć w obliczu barku dostaw.
W sprawie wypowiedział się rzecznik portu Holyhead, który stwierdził, że obecnie szacowane są szkody, jakie poczynił storm Darragh, a i nakreślany jest plan napraw infrastruktury portowej. Niektóre z nabrzeży wznowią pracę 19 grudnia, chociaż nie ma takiej pewności, a część nabrzeży może się tego doczekać dopiero po świętach Bożego Narodzenia. Naprawy wymaga też przystań portowa w Holyhead, która zamknięta jest od chwili, gdy w Wielką Brytanię uderzyła burza o nazwie Darragh.
Niektórzy przewoźnicy promowi po rozmowach z pełniącym obowiązki irlandzkim rządem ustalili, iż zmienią swoje trasy i kierować mają jednostki pływające do portów w Rosslare oraz Cork, co pomoże w zminimalizowaniu zakłóceń transportowych. Zwiększona zostanie też pojemność promów, które zastąpione będą większymi jednostkami.
W porcie Cork uruchomiona zostanie bezpośrednia linia promowa do Wielkiej Brytanii, aby nie doszło do zerwania łańcucha dostaw.
Władze krajowe i Port Dublin informują natomiast, że nie mają obecnie żadnych opóźnień w przyjmowaniu towarów, ale na weekend zaplanowano spotkanie, na którym omówione zostaną możliwe plany działania w okresie średnim i długim. Port w Dublinie zaproponował, iż zwiększy ilość obsługiwanych promów, jakie pływać będą do i z Liverpoolu, Heysham oraz Birkenhead.
*
Irlandia od dawna nie przygotowywała się na taką sytuację, bo uznawała, że przewóz towarów przez porty w Wielkiej Brytanii, to najlepszy sposób, ale jak widać, należy i taką ewentualność wziąć pod uwagę. Wydaje się na miejscu, aby powstała alternatywa dla transportu morskiego na Zieloną Wyspę, co zabezpieczy ją na takie wydarzenia. Wówczas nie trzeba będzie nagle uruchamiać akcji, która mogłaby przypominać brytyjską o nazwie „Dynamo”, choć w tamtej chodziło o trochę inną sytuację.
Bogdan Feręc
Źr. Independent
Photo by Andrew Hall on Unsplash