Ministrowie irlandzkiego rządu uspokajają i twierdzą, że dokładają wszelkich starań, by zabezpieczyć kraj energetycznie, ale nie jest to takie pewne w obliczu informacji, jakie płyną z Wielkiej Brytanii.
Jak wiemy, większość kupowanego przez Irlandię gazu do napędzania turbin wytwarzających prąd pochodzi z Królestwa Wielkiej Brytanii, a ta właśnie ujawniła do niedawna tajny plan radzenia sobie ze skutkami kryzysu energetycznego. Z tego natomiast wynika, że o ile dostawy gazu do Wielkiej Brytanii spadną o 20%, 125 000 gospodarstw domowych stracić może okresowo zasilanie.
Wtedy jednym z działań gabinetu na Downing Street 10 stać się może ograniczenie sprzedaży tego paliwa krajom trzecim, co oznacza, że np. Irlandia, pozbawiona zostanie dostaw gazu z UK.
Takie działanie brytyjskich władz wpłynie też na ograniczenie mocy wytwórczych prądu w Republice, więc siła elektromotoryczna, jaka pojawia się w domowych gniazdkach, będzie racjonowana. W prostych słowach zdarzać się mogą w Irlandii okresy wyłączeń prądu, a mieszkania pogrążą się w zimnie i ciemności.
W Republice tworzy się plan zwiększenia mocy wydobywczych gazu z platformy Corrib, jednak to może być niewystarczające, by zapewnić irlandzkim elektrowniom odpowiedniej ilości surowca, jaki potrzebny jest do wytworzenia odpowiedniej ilości prądu, więc zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego kraju.
Może być również tak, że o ile Wielka Brytania ograniczy sprzedaż gazu na zewnątrz, Irlandia okresowo odcinać będzie dostawy energii elektrycznej dla przemysłu, co pomoże w dostawach prądu do domów. Może stać się też odwrotnie, bo i o takich rozwiązaniach wiele niedawno się mówiło, że to przemysł Irlandii stać będzie na pierwszym miejscu utrzymania w ruchu, czyli to odbiorcy indywidualni spotkają się z czasowymi wyłączeniami prądu.
Bogdan Feręc
Źr: Sunday Independent