Prywatni przewoźnicy również powinni obniżyć ceny biletów
Pojawiły się właśnie wezwania, aby wzorem przewoźników publicznych, również prywatny transport autobusowy obniżył ceny za przejazdy.
Oczekuje się obecnie od przewoźników prywatnych, że ceny na ich usługi obniżą się o 20%, co będzie miało wpływ na wiele osób. Co istotne, z prywatnych autobusów i autokarów korzystają osoby dojeżdżające na niewielkie odległości do pracy, ale też studenci w drodze na uczelnie oraz osoby starsze.
Prywatni przewoźnicy mówią jednak, że nie są w stanie udzielić pasażerom zniżek, a w wysokości 20% to już wcale, bo oni nie mogą korzystać z dotacji państwowych, więc kierują się wyłącznie rachunkiem ekonomicznym.
Ważne jest też, co podkreślili prywatni przewoźnicy, że koszty operacyjne ich firm znacznie się zwiększyły od 2020 roku, więc muszą z uwagą przyglądać się ilości przewiezionych pasażerów, ale też cenom biletów, jakie oferują na obsługiwanych trasach.
Przewoźnicy dodają również, że obsługują niekiedy połączenia trudne, więc te z odległych miejscowości, czyli to również wpływa na koszt całego połączenia, a pasażerów w takich przypadkach jest stosunkowo mało.
Przedstawiciele transportu prywatnego stwierdzili, że chcą spotkać się w najbliższym czasie z urzędnikami Departamentu Transportu i omówić tę sprawę. O ile Departament Transportu zaproponuje im jakieś konkretne rozwiązania, więc np. ulgi lub dotacje, skłonni są obniżyć ceny jednorazowych biletów, jakie sprzedają pasażerom. W innym przypadku obniżki nie będą możliwe.
Rzecznik Departamentu Transportu poinformował natomiast, że w przyszłorocznym budżecie rząd chce utrzymać 20 proc. zniżkę na przejazdy komunikacją publiczną, a rozważa też, by ceny biletów w późniejszym terminie obniżyły się o kolejne 10%. To jednak dyskutowane będzie na posiedzeniu rządu we wrześniu.
Bogdan Feręc
Źr: RTE
Photo by Hobi industri on Unsplash