Prokurator Krajowy Dariusz Barski w rozmowie z Radiem Wnet podnosi, że wykorzystanie przez śledczych Adama Bodnara opinii zamówionych przez polityków, oznacza de facto upolitycznienie prokuratury.
Prokurator Krajowy Dariusz Barski został bezprawnie pozbawiony możliwości pełnienia funkcji 12 stycznia br. Minister Sprawiedliwości Prokurator Generalny Adam Bodnar wręczył mu tego dnia pismo, z którego wynikało, że nieskutecznie powrócił ze stanu spoczynku. Pismo nie miało ksztatu decyzji. Minister powoływał się w nim na 3 opinie prawne, które rzekomo dowodziły, że przepis, na podstawie którego Barski wrócił z „prokuratorskiej emerytury” nie obowiązywał w tym momencie. Wg Adama Bodnara Barskiego „zastąpił” najpierw prok. Jacek Bilewicz, a następnie prok. Dariusz Korneluk.
Poprosiliśmy Dariusza Barskiego o komentarz do działania Prokuratury Krajowej w sprawie immunitetu posła Marcina Romanowskiego. Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa nie tylko nie wydał zgody na aresztowanie polityka, jak chciała prokuratura, ale wręcz uznał, że nie został mu skutecznie uchylony immunitet członka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Wskutek decyzji sądu polityk został zwolniony z izby zatrzymań. Prokuratura utrzymywała, że immunitet ZPRE nie chronił polityka Suwerennej Polski, a powoływała się przy tym na dwie opinie prawne, którymi dysponowała. Okazało się jednak, że były to opinie zamówione przez ministerstwo sprawiedliwości.
Przypomina mi to sytuację, w której ja zostałem de facto pozbawiony urzędu, czyli wykonywania czynności Prokuratora Krajowego – mówi Dariusz Barski.
Tłumaczy, że w jego sprawie Prokurator Generalny Adam Bodnar również przywołał „opinie zewnętrznych ekspertów, co do których obiektywizmu są duże zastrzeżenia”.
Prokuratura powinna zwrócić się do organów międzynarodowych, aby mieć jasność, czy Marcin Romanowski posiada imunitet, czy też nie – podkreśla Barski.
Zdaniem Prokuratora Krajowego niedopuszczalne było wykorzystywanie opinii, które zlecił polityk, wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha. Barski, który wielokrotnie krytykował samo traktowanie przez Adama Bodnara opinii prawnych jako źródeł prawa, zwraca uwage, że w sprawie Funduszu Sprawiedliwości „polityk ma określone cele. Polityczne”.
No więc gdzie jest teraz ta niezależność prokuratury, jej apolityczność, o której mówi prokurator Dariusz Korneluk? Zadaję to pytanie i nie znajduję na niej odpowiedzi. Bo jej nie ma. Chyba nie muszę tego szerzej uzasadniać – puentuje swoją wypowiedź Dariusz Barski.
Wnet.fm
Fot. gov.pl CC BY 3.0 pl