Powiedział Sebastian Wopiński i dodał: „Zamachowiec zrobił Trumpowi przysługę. Jego zwolennicy na zawsze zapamiętają zdjęcie, na którym podnosi rękę w geście triumfu”.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
Donald Trump postrzelony na wiecu w Butler w Pensylwanii. Jest ranny, ale bezpieczny. Podejrzany zamachowiec zastrzelony
Donald Trump tuż po zamachu / Fot. X
Tajne amerykańskie służby podały, że po strzelaninie na wiecu w Pensylwanii Donald Trump został postrzelony w prawym policzek i ma przestrzelone prawe ucho.
Do zdarzenia doszło podczas wiecu prezydenta Donalda Trumpa w mieście Butler. Tajne amerykańskie służby podały, że po strzelaninie na wiecu w Pensylwanii Donald Trump został postrzelony w prawy policzek i ma przestrzelone prawe ucho. Zginął także jeden z widzów a dwóch jest w stanie krytycznym.
Były prezydent Donald J. Trump napisał w poście internetowym, że
„zostałem postrzelony kulą, która przebiła górną część ucha”.
Były prezydent Donald J. Trump został eskortowany ze sceny do bezpiecznego konwoju aut przez agentów Secret Service zaledwie kilka minut przed główną częścią wiecu, po tym jak rozległa się seria strzałów.
Na filmie słyszymy słowa Donalda Trumpa: „Jeśli naprawdę chcesz zobaczyć coś smutnego, przyjrzyj się temu, co się wydarzyło…” .
Następnie padają strzały. „Padnij, padaj, padaj, trzymaj, padaj, proszę leżeć!” – krzyczy dwóch członków ochrony Donalda Trumpa.
Potem znowu padają strzały. „Mam pana, proszę pana, mam pana” – uspokaja kolejny agent.
„Pozwól mi założyć buty”. – mówi Donald Trump. „Trzymaj to na głowie, jest krwawe”.
„Proszę pana, musimy przejść do samochodów.” „Uważaj! Uważajcie!” „Czekaj, czekaj, czekaj, czekaj!” – można było usłyszeć nerwowe rozmowy agentów Secret Service.
A kiedy Donald Trump, szczelnie otoczony agentami Secret Service, schodził ze sceny usłyszeć można było wiwatujący tłum skandujący: „USA. USA!!!”
Tutaj link do obejrzenia zarejestrowanego filmu z zamachu na Donalda Trumpa. Przestrzegając praw autorskich podaję aktywny link do strony „The New York Times” – kliknij tutaj: www.nytimes.com/live/2024/07/13/us/biden-trump-election
Donald Trump w mediach społecznościowych napisał, że został „postrzelony kulą”, która przebiła mu ucho.
Były prezydent Donald J. Trump został w sobotę przewieziony do szpitala po próbie zamachu na jego zycie, do której doszło na wiecu wyborczym w mieście Butler w Pensylwanii.
W wyniku strzelaniny jeden uczestnik wiecu i podejrzany zabójca zginęli, a dwóch innych widzów zostało ciężko rannych – podaje Secret Service w specjalnie opublikowanym oświadczeniu. Dwie godziny później podano informację, że dwudziestoletni zamachowiec, który został zastrzelony przez służby, nazywał się Thomas Matthew Crooks.
Trumpa eskortowano ze sceny, który wyraźnie krwawił z okolic ucha. Później w swoim poście na swojej platformie mediów społecznościowych Truth Social napisał, że
„zostałem postrzelony kulą, która przebiła górną część mojego prawego ucha”.
Po zdarzeniu prezydent Joe Biden wygłosił w telewizji krótkie oświadczenie, w którym potępił przemoc jako „chorą i niedopuszczalną”. Biały Dom poinformował później, że prezydent Biden rozmawiał z Donaldem Trumpem.
Według dwóch funkcjonariuszy organów ścigania, podejrzany, który otworzył ogień do Donalda Trumpa, nie został zidentyfikowany. W wymianie ognia został on zabity a policja i amerykańskie służby zabezpieczyły na miejscu półautomatyczny karabin typu AR-15 należący do zastrzelonego zamachowca – zabójcy.
W poście w mediach społecznościowych Donald Trump podziękował funkcjonariuszom organów ścigania za szybką reakcję w trakcie strzelaniny i złożył kondolencje rodzinie zabitego widza.
„Od razu wiedziałem, że coś jest nie tak, usłyszałem świst, strzały i od razu poczułem, jak kula przebija skórę. Wystąpiło duże krwawienie i wtedy zrozumiałem w pełni, co się dzieje.”
Prezydent Joe Biden wyraził wdzięczność za szybką ewakuację Trumpa i stwierdził, że „w Ameryce nie ma miejsca na tego rodzaju przemoc”. W oświadczeniu z sobotniego wieczoru przedstawiciele kampanii Bidena poinformowali, że wstrzymają kampanię i pracują nad „jak najszybszym wycofaniem naszych reklam telewizyjnych”.
Rzecznik amerykańskiej Secret Service Anthony Guglielmi powiedział, że podejrzany strzelec oddał
„kilka strzałów w stronę sceny” i znajdował się „na wzniesieniu” ok. 400 stóp (ok. 122 metrów) od miejsca, gdzie przemawiał Donald Trump.
Osoby uczestniczące w wiecach wyborczych Donalda Trumpa poddawane są kontroli bezpieczeństwa, a ich rzeczy przeszukiwane są pod kątem obecności jakiejkolwiek broni. Jeśli to możliwe, na pobliskich dachach, w miejscu gdzie odbywa się wiec, zazwyczaj stacjonują także funkcjonariusze organów ścigania.
Do zamachu doszło zaledwie w trzeciej minucie przemówienia. Donald Trump pokazywał zwolennikom tabelę z liczbami dotyczącą przejść granicznych na południu USA i realnej liczby nielegalnych emigrantów, kiedy rozległy się dwie serie strzałów.
Kiedy usłyszano strzały zwolennicy i zebrani na wiecu zaczęli krzyczeć, szczególnie kobiety. Na filmie widać jak Donald Trump szybko się uchyla. Następnie został otoczony przez ochronę i położony na trybunie szczelnie okryty bacznie rozglądającymi się agentami Secret Service.
Kiedy eskortowano go do konwoju, Donald Trump, którego prawa część twarzy i prawe ucho były zakrwawione, wyciągnął ku swoim zwolennikom zaciśniętą pięść w geście walki i zbliżającego się zwycięstwa w wyborach.
Przypomnę, że do nieudanej próby zamachu doszło w mieście Butler w stanie Pensylwania,
Gubernator Josh Shapiro, demokrata ze stanu Pensylwania oświadczył, że otrzymał oświadczenie służb, że „policja stanowa była na miejscu wiecu wyborczego we współpracy z partnerami federalnymi. FBI ogłosiła, że będzie prowadzić śledztwo, przy wsparciu Secret Service oraz stanowych i lokalnych organów ścigania.”
Kilku świadków zamachu na Donalda Trumpa powiedziało reporterom Fox News, że kilka minut przed oddaniem strzałów widzieli sprawcę czołgającego po jednym z dachów. Zwrócili na to uwagę agentom Secret Service i policjantom, ale – jak twierdzą – „ci nie zainteresowali się tymi zgłoszeniami”. Zareagowali dopiero wtedy, kiedy padło pierwszych pięć strzałów.
Tomasz Wybranowski
Paweł Lisicki: Donald Trump od lat jest obiektem nagonki lewicowego mainstreamu na całym świecie
Paweł Lisicki / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet
„Za nic nie możemy dopuścić do jego zwycięstwa”; od kilku miesięcy tego typu nawoływań jest coraz więcej – zauważa redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy”.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
To były najważniejsze punkty z jedynego w Polsce programu specjalnego, który dotyczył postrzelenia byłego prezydenta USA Donalda Trumpa.