Wkrótce może się okazać, że bezdomność w Irlandii będzie tak naturalna, jak tutejszy deszcz, a mieszkanie będzie mogła stracić każda osoba, która wynajmuje lokal mieszkalny i to niezależnie, czy jest to dom, czy mała klitka, jaka powstała z przerobionego garażu.
Wg premiera, program Stref Presji Czynszowej (RPZ) raczej nie będzie kontynuowany, więc zakończy się z końcem tego roku, ale gabinet powinien ów zastąpić innym, jak dodał Micheál Martin. Nie rozwiązuje to jednak podstawowego problemu, jaki się wówczas pojawi, ponieważ nowy system raczej nie będzie w takim stopniu chronił najemców przed podwyżkami.
Pojawić się mają limity, co nie do końca odpowiadać może osobom, które wynajmują mieszkania, ale stanie się ukłonem w kierunku właścicieli domów oraz funduszy inwestycyjnych.
Co istotne, premier powiedział to bardzo wyraźnie, iż nowy system powinien „stworzyć przejrzyste, stabilne środowisko inwestowania” w substancję mieszkaniową, więc ponownie rząd stawia na coś, z czym do tej pory walczył.
W mojej ocenie jest to oddanie pola prywatnym właścicielom, deweloperom i funduszom inwestycyjnym, więc będą właściwie mogli dowolnie sterować wysokością czynszów, choć tylko do wyznaczonego przez rząd progu. To jednak może oznaczać, że roczna podwyżka czynszu wyniesie pięć, a nie obecne dwa procent.
Strefy RPZ zaczęły funkcjonować w końcówce 2016 roku, a miały tylko jeden cel, więc ograniczenie niekontrolowanych wzrostów czynszów w Irlandii. Miały być też batem na landlordów, którzy wykorzystując trudną sytuację mieszkaniową, żądali i żądają horrendalnie wysokich opłat za wynajęcie mieszkań. Progam w pewien sposób można uznać za sukces, bo w stopniu znacznym ograniczył podwyżki czynszów, ale jak się jednak okazuje, po dziesięciu latach funkcjonowania systemu, ten może zostać zmieniony na tyle, iż stanie się nikłą namiastką obowiązującego obecnie.
Premier Martin powiedział również, że podczas wprowadzania RPZ i restrykcyjnych przepisów o podnoszeniu czynszów, problemem dla ówczesnego gabinetu stały się reakcje rynku nieruchomości, więc uznano, że stracili bezpieczeństwo inwestycyjne.
Micheál Martin:
– Nie wiedzą, czy to się zmieni z roku na rok. To musi się skończyć i to musi się zmienić.
Premiera Martina zapytano, czy w przypadku zmiany RPZ na system referencyjny, bo taki proponowany jest przez Housing Commission, czynsze zanotują wzrosty?
Wówczas stwierdził, że najbardziej potrzeba krajowi stabilności otoczenia inwestycyjnego, co może oznaczać, że bardziej stawia się na zyski z najmu, niż bezpieczeństwo zamieszkania ze względu na wygórowane opłaty najmu.
Szef gabinetu powiedział również, a i to można odebrać, jako sygnał dla rynku najmu nieruchomości mieszkalnych, iż będzie się temu właśnie funkcjonować znacznie lepiej, bo część regulacji może przestać istnieć, a na to narzekają obecnie właściciele domów. Premier Martin dodał, iż jego rząd będzie się skupiać na przyciąganiu inwestorów na rynek mieszkaniowy.
*
W mojej ocenie jest to stopniowe uwalnianie czynszów, co oznacza, że rząd już dokładnie wie, iż nie będzie w stanie poradzić sobie z żadnym celem budowlanym. Do tego może doprowadzić do sytuacji, iż wiele rodzin przestanie radzić sobie z wnoszeniem opłat za najem mieszkań, co z kolei napędzać będzie falę bezdomności, a także podtrzyma exodus z wyspy. Jednym słowem zrobi coś całkiem innego, niż obiecywano w kampanii wyborczej, więc człowiek w ogóle się dla polityków nie liczy.
Kiedyś już to powiedziałem, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by powtórzyć, więc kłamstwo z ust polityków nigdy nie schodzi, a i nie umieją rozwiązać żadnego z pojawiających się problemów, jak i działają na szkodę obywateli. A my? My jesteśmy jak… „Las stawał się coraz rzadszy, ale drzewa wciąż głosowały na siekierę – bo miała drewniany trzonek”.
Kiedyś Fianna Fáil doprowadziła do kryzysu finansowego i bankructwa Irlandii, a teraz opustoszy ten kraj z ludzi, więc Fianna , co podkreślam z pełną mocą, właśnie sprzedała najemców.
Bogdan Feręc
Źr. The Irish Times
Fot. CC BY 2.0 Houses of the Oireachtas