W niektórych irlandzkich hotelach ilość letnich rezerwacji spadła nawet o 50%, informuje Eurostat, choć w roku ubiegłym wzrosły one o prawie 100%.
Wcześniej hotelarze narzekali, że mogliby przyjąć znacznie większą ilość gości, jednak zakwaterowanie w nich uchodźców wojennych z Ukrainy blokowało pokoje, co prowadziło też do strat finansowych. Rząd rozumiejąc sytuację, zgodził się na pewne obniżki podatków dla całego sektora hotelarskiego, a ten mógł również korzystać z państwowych dotacji.
Obecnie, kiedy pokoje hotelowe zostały w dużej części opróżnione z uchodźców, okazało się, że ilość rezerwacji jest niższa od oczekiwanej, więc średnio o 23%, a w niektórych miejscach nawet o 50% w porównaniu do 2019 roku.
Dane o rezerwacjach w hotelach zebrane zostały przez Eurostat na platformach Airbnb, Booking, Tripadvisor i Expedia, a wykazały, że region obejmujący Dublin, Meath, Westmeath, Offaly, Kildare, Wicklow, Longford i Laois ponoszą jedne z najwyższych strat pod względem nowych rezerwacji miejsc hotelowych.
Spadek zainteresowania zagranicznych gości obserwowany był już w roku ubiegłym i nawet w III kwartale 2022 roku ilość rezerwacji spadła wówczas o 16,8%, a następnie wyniki były niejednoznaczne, więc wahały się w obie strony. Na tej podstawie sektor turystyczny w Irlandii wywalczył sobie obniżkę podatku VAT do 9%, jednak zaraz po tym, zaczął podnosić ceny na swoje usługi, co obecnie skutkuje oskarżeniami o niekontrolowane podnoszenie cen za noclegi. Głośno o tej sprawie zrobiło się, kiedy w Irlandii zapowiedziała swój koncert Taylor Swift, a wtedy pojawiła się informacja, że w dni koncertowe, niektóre z hoteli proponować będą noclegi za nawet 1000 € za dwuosobowy pokój.
Na tę sytuację zareagował irlandzki świat polityki i słowa krytyki wylały się zarówno z kół parlamentarnych, jak i rządowych, a Irlandzka Organizacja Turystyczna tłumaczyła, że żadna decyzja cenowa nie została jeszcze podjęta i pokoje na dni w okolicach koncertu, nie są jeszcze proponowane do rezerwacji.
Mocne słowa krytyki wobec hotelarzy padły też z ust premiera Leo Varadkara, który powiedział, że to dziwne i nieetyczne zachowanie sektora, który jednego dnia mówi, iż jest w trudnej sytuacji i wymaga rządowego wsparcia, za zraz po tym drastycznie podnosi ceny pokoi. Leo Varadkar powiedział też, że nie na miejscu są ceny za pokoje hotelowe, jakie proponowane są na weekendy, szczególnie te dłuższe, kiedy większa ilość osób chciałaby udać się na krótki wypoczynek w kraju. Premier dodał, że hotele robią „złą reklamę i złą reputację” irlandzkim miastom, których wpływy zależą również od turystów.
Specjaliści ds. rynku hotelarskiego dodają, że to właśnie ceny w irlandzkich hotelach odstraszają gości i to w równym stopniu tych z kraju, jak i z zagranicy.
Bogdan Feręc
Źr: Independent
Photo by Rhema Kallianpur on Unsplash