W 2023 roku ceny energii w zakupach hurtowych obniżyły się średnio o 45%, jednak miało to niewielkie przełożenie na klientów indywidualnych w Irlandii i wciąż płacą za prąd ok. 200% więcej, niż miało to miejsce przed kryzysem cen energetycznych.
Wg analityka ds. energetyki w Pinergy Nathana O’Sullivana, ceny energii w tym roku nie będą stabilne, więc będziemy obserwować zarówno ich spadki, jak i wzrosty, ale i tak będą znacznie wyższe od tych, jakie obowiązywały przed kryzysem energetycznym.
Jak dodał O’Sullivan, w roku ubiegłym mieliśmy do czynienia z pewną stabilizacją cen energii elektrycznej, jednak w tym roku może być inaczej, a wiele zależy od sytuacji międzynarodowej.
Europa poprawiła bezpieczeństwo energetyczne, znalazła nowych dostawców nośników energii, co pozwala jej na nieprzerwane dostawy energii do domów, jednak wojna na Ukrainie, ale i nabrzmiewający konflikt na Bliskim Wschodzie wprowadza element niepewności na rynki energetyczne.
Irlandia, jako kraj uzależniony od importu węglowodorów, jest w tym zakresie zagrożona, gdyż przerwanie łańcuchów dostaw ropy i gazu, może wpływać w równym stopniu na ilość dostarczanej energii do domów, jak i na ceny. W kraju nie ma jeszcze na tyle dużej ilości prądu pozyskiwanego ze źródeł odnawialnych, więc pokrycie zapotrzebowania ocenia się teraz na 35% w przypadku siłowni wiatrowych, a 2% solarnych, natomiast dane pochodzą z 2023 roku i są najnowszymi dostępnymi.
Szmaragdowa Wyspa musi zrobić jeszcze bardzo dużo, aby osiągnąć cele, jakie przed sobą postawiła, więc 80% pozyskiwanej energii ze źródeł odnawialnych ma być w jej sieci do końca tej dekady.
Jeżeli jednak inwestycje w tym zakresie powstawać będą w takim tempie, jak ma to miejsce do tej pory, nie ma najmniejszych szans, aby Irlandia zrealizowała założenia i była w części samowystarczalna energetycznie.
Bogdan Feręc
Źr. Business Plus
Photo by American Public Power Association on Unsplash