Praca marzeń. Popracujesz, ale i odpoczniesz na łóżku
Czasami zdarza się, że praca jest zbyt absorbująca, aby aktywnie spędzić w niej osiem godzin, a czasami pracownicy są po prostu zmęczeni i potrzebują chwili wytchnienia lub nawet drzemki.
Tym właśnie naprzeciw postanowiła wyjść jedna z dublińskich firm, która uznała, że w swoich biurach zainstaluje specjalne kabiny do spania, żeby pracownicy mogli oddawać się w nich drzemkom, jakie zregenerować mają ich siły, a nawet nocować. Firma Phorest zajmująca się oprogramowaniem wydzieliła już jedno piętro przy Anglesea Row, aby tam ustawić kapsuły sypialne, ale to może okazać się projektem, który nie zostanie zrealizowany, gdyż Rada Miasta Dublina odmawia udzielenia zgody na tę inwestycję.
Dyrektor generalny Phorest Ronan Perceval stwierdził, że miejsce na kapsuły zwolniło się, gdy część pracowników przeszła na pracę zdalną, co uwolniło jedno z pięter w budynku.
Dyrektor Phorest Ronan Perceval powiedział w rozmowie z News Talk:
– Po pandemii przeszliśmy na pracę całkowicie zdalną jak większość firm w Irlandii. Ogólnie rzecz biorąc, myślę, że przyniosło to ogromne korzyści zespołowi i kulturze pracy. Ludzie naprawdę cieszą się z tej elastyczności; pozwoliliśmy ludziom, których może nie stać na mieszkanie w Dublinie, wyprowadzić się z kraju. Pracuje się teraz znacznie wygodniej.
– Myślę, że jedną z rzeczy związanych z pracą zdalną jest to, że trzeba mieć kontakt z ludźmi osobiście i rozmawiać przez FaceTime, żeby to naprawdę działało. Zauważyliśmy, że osoby, które zbudowały takie relacje przed pandemią COVID-19, uznały, że praca zdalna jest o wiele przyjemniejsza. Kiedy spędzasz czas na zdalnych rozmowach z ludźmi, których znasz, to jest to zupełnie inne doświadczenie niż wtedy, gdy zaczynasz gdzieś pracę i po prostu poznajesz ludzi za pośrednictwem połączeń wideo. Próbujemy zastanowić się, jak możemy to ulepszyć.
– Mamy w biurze piętro, które było puste przez ostatnie cztery lata, mimo że teraz w firmie pracuje więcej osób niż przed COVID-em. Wydawało się oczywiste, że jeśli umieścimy tam kabiny sypialne, to jeśli ludzie będą potrzebować spotkania, będą mogli zadzwonić i je zorganizować. Jeśli znajdują się daleko od Dublina, mogą tu przenocować i następnego dnia wrócić do domu.
Dyrektor Perceval wskazuje też, że inne powody, więc pobyt w hotelach i hostelach może być zbyt kosztowny, więc rozwiązanie wydaje się idealne, a dodaje:
– Rezerwacja hotelu jest niezwykle kosztowna, a znalezienie zakwaterowania w hotelu blisko biura, kiedy go potrzebujesz, może być bardzo czasochłonne. W końcu zniechęca to ludzi, ponieważ są pod presją [z powodu] kłopotów, kosztów i wszystkiego, co się z tym wiąże.
Dyrektor Ronan Perceval zaznaczył, że kapsuły będą właściwie „prawdziwymi sypialniami”, ale odrzuca obawy Rady Miasta Dublina, że firma Phorest chce stworzyć dla swoich pracowników stałe miejsca zamieszkania. Perceval stwierdził również, że maksymalny czas pobytu to jednorazowo jedna noc, a w tej sprawie odwołał się już do An Bord Pleanála. Na decyzję będzie jednak musiał trochę poczekać, ponieważ Urząd Planowania swoją decyzję ogłosić ma w grudniu tego roku.
Bogdan Feręc
Źr. Newstalk
Image by Ralf Designs from Pixabay