Pomyśl, zanim wypijesz – szczególnie latem!
Niemała grupa Polaków nie wyobraża sobie grilla czy nawet wycieczki na plażę bez piwa. Zachęcają do tego liczne reklamy i promocje. Konsumpcja alkoholu w upał, a szczególnie na słońcu, to jednak nie przelewki. Nasila to odwodnienie, przyspiesza przegrzanie organizmu i uczula skórę na słoneczne oparzenia. Ponadto zaburza osąd, co nie tylko zwiększa zagrożenie różnymi wypadkami, ale podnosi także ryzyko powikłań spowodowanych nadmiernym upałem i ekspozycją na słońce.
Im jest cieplej, tym częściej ludzie się upijają – wskazało badanie opublikowane niedawno na łamach pisma „Globalization and Health”. Naukowcy z meksykańskiego Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego przeanalizowali wyniki ankiety przeprowadzonej z udziałem ponad 10 tys. dorosłych mieszkańców miast Meksyku, a wyniki odnieśli do temperatur zmierzonych w miejscu zamieszkania respondentów.
Zgodnie z badaniem przy wzroście średniej rocznej temperatury o 1 stopień Celsjusza piwosze upijali się o 0,9 proc. częściej. Amatorzy koktajli alkoholowych upijali się nimi o 3 proc. częściej, a osoby lubujące się w winach oraz pijące zwykle mocne alkohole – o niecałe 5 proc. częściej.
Według obliczeń autorów opracowania w samym 2016 roku wzrost temperatur w meksykańskich miastach odpowiadał za prawie 200 tys. dodatkowych przypadków upicia się samym piwem.
„Jeśli nasze wyniki zostaną potwierdzone w mocnych badaniach podłużnych (opartych na kryterium czasu – przyp. red.), wysoka temperatura otoczenia i jej wzrosty powinny być uwzględniane w strategiach kontroli alkoholu. Potrzebne może być wprowadzanie na niektórych obszarach silniej działających interwencji zapobiegających upijaniu się” – piszą naukowcy w swojej pracy.
Picie po polsku. Za dużo, zbyt często, za tanio
Odwodnienie, przegrzanie, zaburzony osąd
Łączenie alkoholu z upałem to tymczasem naprawdę zły pomysł. Przyczyn jest wiele.
– Konsumpcja alkoholu przy wysokiej temperaturze to prosta droga do odwodnienia. Organizm się więcej poci i tym samym wydala więcej wody – uczula czytelników „Serwisu Zdrowie” dr n.med. Bohdan Woronowicz, psychiatra, specjalista i superwizor psychoterapii uzależnień, twórca i wieloletni kierownik Ośrodka Terapii Uzależnień w Instytucie Psychiatrii i Neurologii, założyciel Centrum Konsultacyjnego AKMED, fundator i wieloletni prezes zarządu Fundacji „Zależni-Niezależni”.
Jak podkreśla specjalista, alkohol powoduje m.in. zmniejszenie wydzielania wazopresyny – hormonu powodującego zagęszczenie moczu, czyli zmniejszenie ilości wydalanej z organizmu wody.
– Ponadto rośnie ryzyko udaru słonecznego. Alkohol wpływa na regulację temperatury ciała – powoduje rozszerzenie naczyń krwionośnych w skórze, a ona pod wpływem słońca jest zwykle przegrzana. Rozszerzenie naczyń w skórze zwiększa jednocześnie ryzyko powstania oparzeń. Co więcej, alkohol obniża zdolność oceny sytuacji i podejmowania decyzji, przez co człowiek może nie zauważyć, że doprowadził do przegrzania, odwodnienia czy poparzeń. Może się też zdarzyć, że po alkoholu ktoś zaśnie na słońcu, a to jest wyjątkowo niebezpieczne – przestrzega specjalista. – Na szkodliwe skutki picia alkoholu na słońcu czy w ogóle w upał najbardziej narażone są osoby z osłabionym organizmem, czyli np. schorowane i starsze. Zrezygnować z procentowych napojów w takich warunkach powinni jednak wszyscy. Wydaje się, że zimne piwo pomoże, ale to nie jest prawda – podsumowuje dr Woronowicz.
Pijaństwo nad wodą? Przepis na tragedię
Gorące dni często spędza się nad wodą, co w połączeniu z nadużywaniem alkoholu jest przepisem na tragedię. Według statystyk amerykańskich Centers for Disease Control and Prevention (CDC), 31 proc. utonięć ma miejsce przy stężeniu alkoholu we krwi od 1 promila wzwyż. Alkohol działa w tym względzie dwojako – zaburza ocenę sytuacji (np. odległości do przepłynięcia), a także podnosi chęć ryzykowania. Oprócz utonięć częściej mogą zdarzać się wypadki podczas skoków do wody. Do tego w zimnej wodzie oszołomieni alkoholem śmiałkowie są bardziej zagrożeni hipotermią.
Wypadki na wodzie mogą mieć też inną naturę. Według cytowanych przez CDC statystyk amerykańskiej Straży Przybrzeżnej konsumpcja alkoholu odpowiada za 18 proc. śmiertelnych wypadków na łodziach, przy czym 27 proc. wypadków zdarzających się na łodziach, nartach wodnych i innych wodnych środkach transportu dotyczy osób, które mają we krwi przynajmniej 1 promil alkoholu.
Powinno się zabronić promowania alkoholu!
Otoczenie nie wspiera trzeźwości
Tymczasem reklamy i inne akcje marketingowe intensywnie promują sięganie po alkohol.
– Często zdarzają się np. promocje, w których przy kupnie jednej zgrzewki piwa, drugą dostaje się za darmo. Moim zdaniem tak łatwy jak u nas dzisiaj dostęp do alkoholu to skandal. Wszystkie badania dostarczają dowodów na to, że ograniczenie dostępu do napojów alkoholowych, obniża ich spożycie. Ważne jest kryterium wiekowe – powinno wynosić 21 lat, tak jak to jest w wielu krajach. Można wprowadzać też inne ograniczenia, np. związane z czasem, kiedy alkohol można kupić, a na pewno wycofać alkohol ze stacji paliw i zlikwidować nocną sprzedaż alkoholu – zaleca dr Woronowicz. – Tzw. małpek nie będę już komentował – dodaje.
Jednak warto pamiętać, że to my podejmujemy decyzję, a nie sklep czy letni ogródek. W upał, szczególnie na silnym słońcu, z alkoholu najlepiej zrezygnować w ogóle. Wieczorem, kiedy robi się chłodniej, też najlepiej nie pić, ale spożycie alkoholu w tych warunkach jest już bezpieczniejsze.
– Na przykład tzw. grille urządza się zwykle wieczorami, gdy temperatury spadną. Zagrożenie wtedy jest nieco mniejsze – tłumaczy dr Woronowicz.
Nawet wtedy lepiej jest jednak zadbać o zdrowie swoje i gości. Specjaliści podają kilka porad, które w tym pomogą. Ważne jest zapewnienie zdrowych przekąsek. Jedzenie spowalnia bowiem wchłanianie alkoholu. Dobrze jest zaoferować także szeroki wybór napojów bezalkoholowych. Stanowią one alternatywę dla napojów z procentami, a co więcej pomagają uniknąć odwodnienia.
– Trzeba jednak pamiętać, że napoje gazowane i soki owocowe ułatwiają wchłanianie alkoholu – zwraca uwagę ekspert.
Marek Matacz
Fot. PAP/P. Werewka