Bank of Ireland poinformował kilka dni temu, iż znajduje się w doskonałej sytuacji finansowej, odzyskał po zaburzeniach na runku bankowym całkowitą efektywność, a nawet zamierza rozwijać swoje inwestycje w unowocześnianiu obsługi klientów.
BofI pochwalił się również zyskami za ubiegły rok, więc ten wyniósł 1,9 mld euro, co ustawiło ten jeden z największych banków w Irlandii w czołówce stawki, dodajmy, że skromnej, bo z dużych instytucji bankowych na wyspie pozostały trzy.
Jeżeli spojrzeć na banki w Irlandii, które ukierunkowane są na klienta prywatnego, na tutejszym rynku pozostał właśnie Bank of Ireland, AIB oraz PTSB, dawniej Permanent TSB.
Bank of Ireland informuje jednak, że wciąż stawiać będzie na efektywność, a to oznacza dalszą digitalizację procesów bankowych, w czym akurat przeszkadzać będą ludzie, a konkretnie pracownicy. Tym samym zapowiedziano kolejne redukcje zatrudniania, o czym wspomniał dyrektor generalny tego banku.
Prezes Grupy Bank of Ireland Myles O’Grady stwierdził, że w najbliższe trzy lata to dalsza restrukturyzacja zatrudnienia, co prowadzi do wniosku, iż zmniejszenie stanu osobowego firmy, choć w tym momencie, Bank of Ireland nie ma jeszcze planów zmniejszenia ilości etatów – dodał prezes.
Prezes O’Grady powiedział jednak, że ilość pracowników będzie niższa, niż jest to obecnie, natomiast kolejne kroki restrukturyzacyjne kosztować będą od 110 do 125 milionów euro.
*
Nie ma planów redukcji etatów, ale ilość pracowników będzie niższa… Zastanawiające. Będą do nich strzelać i pozostawią nieobsadzone stanowiska?
Bogdan Feręc
Źr. Independent
Fot. CC BY-SA 2.0 Kenneth Allen