Polska Partia Piratów. Nowa propozycja dla zmęczonych obecną polityką?
Na polskiej scenie politycznej pojawiło się nowe ugrupowanie, a to właśnie ono może być odpowiedzią na potrzeby niezdecydowanej części wyborców, ale stać się również alternatywą, której całkiem spora grupa polskiego społeczeństwa poszukuje.
Z całą pewnością da się w tym przypadku stwierdzić, że PPP uważana wkrótce będzie za ugrupowanie nowoczesne, kierujące swoje propozycje zmian ustrojowych do tych osób, które przez szereg partii są pomijane. Polska Partia Piratów opiera swoje podstawy programowe na udziale w całym procesie tworzenia prawa przez każdego członka społeczeństwa, ale nie tylko na poziomie krajowym, bo i na unijnym. Istotne jest również, że PPP chciałoby zmienić europejskie traktaty, pozbywać się zawiłości przepisów i w demokratyczny sposób reformować Unię Europejską, a ta nie ma już przecież nic wspólnego z Unią sprzed kilkunastu lat i nawet taki euroentuzjasta jak ja, widzi to bardzo dokładnie.
Jest też w tym nowym ugrupowaniu element, który można nazywać zapomnianym przez zasiedziałych na swoich partyjnych stołkach polityków, a zajmujących się wyłącznie utrzymaniem przy władzy, choćby degrengolada państwa postępowała.
Mowa tu o transparentności działania samego ugrupowania, ale też funkcjonowania państwa, jako całości.
Ważnym, o ile nie najważniejszym elementem, jaki określa Polską Partię Piratów, stał się od początku jej działalności pierwiastek gospodarczy. Najprościej można to określić słowami, iż potrzebne są w międzynarodowej polityce handlowej, głębokie zmiany, albowiem miłościwie nam panujące władze Rzeczypospolitej Polskiej słabo radzą sobie na tym polu.
Tak się akurat składa, że właśnie zagadnienia gospodarcze są mi bliskie, od lat obserwuję poczynania kolejnych polskich rządów, i od lat twierdzę, że to całkiem zły kierunek, choć przedstawiany, jako pasmo sukcesów. Ja ich nie widzę i raczej zażenowanie budzą we mnie informacje, że Polska podpisała jakąś lukratywną umowę. Takich przykładów mógłbym przywołać wiele, ale nie o tym traktuje dzisiejszy felieton, gdyż przedstawiać ma inne spojrzenie na wiele polskich spraw.
Wniosek, że PPP może stać się silnym ugrupowaniem, wyciągnąłem po rozmowie telefonicznej z prezesem Polskiej Partii Piratów doktorem Januszem Wdzięczakiem. Nawiasem mówiąc, moje zainteresowanie tworzoną wcześniej partią przyszło po wysłuchaniu kilkudziesięciu wywiadów, jakich obecny prezes ugrupowania udzielił mediom, a jest też częstym gościem Radia Wnet. W tej rozgłośni moja redakcyjna koleżanka red. Jaśmina Nowak i od lat związany z Wnetem red. Łukasz Jankowski, wielokrotnie rozmawiali z doktorem Wdzięczakiem na tematy ekonomiczne i gospodarcze. Już wtedy zauważyłem, iż tworzy się coś na kształt ruchu społecznego, który stawia sobie za cel oddanie swobód obywatelskich, co niedawno zaowocowało rejestracją Partii Piratów.
Ugrupowanie PPP to również propozycja polityczna skierowana do młodszych pokoleń, pozostawionych na pastwę losu przez te wszytkie PiS-y, Kukizy’15, Platformy i Konfederacje, nie mówiąc już o elektoracie z małych miast, miasteczek i wsi.
Te wszystkie składowe, chociaż jest ich znacznie więcej, legły u podstaw mojego zainteresowania Polską Partią Piratów, do czego zachęcać będę również osoby, znużone obecną polityką w naszej wspólnej ojczyźnie i zgranymi nazwiskami.
Z propozycjami i programem Polskiej Partii Piratów, można zapoznać się na stronie internetowej ugrupowania, a swoim stałym zwyczajem, nie podam bezpośredniego linku, aby dać Państwu możliwość samodzielnego wyszukania Piratów w sieci.
Niezmiennie bezpartyjny – Bogdan Feręc
Image by Clker-Free-Vector-Images from Pixabay
Logo: PPP