Site icon "Polska-IE najbardziej politycznie-społeczno-gospodarczy portal informacyjny w Irlandii
Reklama
Reklama

Pogarszają się stosunki na linii Tel Awiw – Dublin?

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Irlandia od lat wykazywała postawy propalestyńskie, co widoczne było zarówno w wypowiedziach osób prywatnych, jak i polityków, ale przez lata żadna ze stron nie pozwalała sobie na przekraczanie cienkiej granicy, która utrzymywała państwo izraelskie i Irlandię w poprawnych stosunkach.

Teraz dużo się zmieniło, a zapoczątkował to na niwie politycznej prezydent Republiki Irlandii Michael Daniel Higgnis, który na międzynarodowym forum stał się wyrazicielem opinii większej części mieszkańców Zielonej Wyspy. Następnie miały miejsce wydarzenia dyplomatyczne, więc sprzeciw wobec słów prezydenta Higginsa wystosował izraelski MSZ, a i ambasador Izraela w Dublinie Jej Ekscelencja Dana Erlich wydała oświadczenie w tej sprawie.

Po chwili politycznego spokoju z ust premiera Leo Varadkara padły pod adresem uwolnienia izraelskich zakładników przetrzymywanych przez Hamas słowa, a i one nie spodobały się władzom w Tel Awiwie, więc wówczas premier i minister spraw zagranicznych tego kraju wyraził swoje niezadowolenie z tego, co powiedział Varadkar.

Teraz na arenę wchodzi prezydent Izraela Issak Herzog, który zakwestionował irlandzką postawę i uznał ją za „obojętność na ból znoszony przez Izraelczyków”. Wg prezydenta Herzoga, w kraju nie mamy dość dobrych informacji na temat sytuacji w Izraelu i okupowanej Strefie Gazy, a irlandzcy politycy mają jakoby unikać mówienia w tej kwestii prawdy. Issak Herzog wypowiedział te słowa w wywiadzie, jakiego udzielił stacji RTÉ, a stwierdził też:

– Niestety zdarzają się incydenty, w których szczebel polityczny po prostu boi się powiedzieć prawdę, a są kręgi w waszej polityce, które nie znają źródła konfliktu.

Prezydent Herzog dodał jednak, że nie zgadza się z izraelskim ministrem spraw zagranicznych, który oskarżył premiera Leo Varadkara o utratę kompasu moralnego. Issaka Herzoga zapytano też, czy zgadza się z poglądami ministra spraw zagranicznych Eli Cohena, a wówczas prezydent odpowiedział:

Nie, nie o tym mówię.

Herzog zapytał wówczas, dlaczego irlandzki rząd nie użył dosadnego języka w tej sprawie, a lawirował słownie w kwestii uwolnienia Emily Hand, która ma podwójne, bo izraelskie i irlandzkie obywatelstwo?

Prezydent Issak Herzog:

– Co jest złego w mówieniu: Mała Emily, 8-latka została porwana i porwana przez podłą organizację terrorystyczną, która przyłożyła ci pistolet do głowy, zabrała cię i torturowała. Dlaczego nie można tego powiedzieć? Co w tym złego?

Izraelska głowa państwa zastanawia się również, co się stało, że Irlandia prezentuje takie postawy wobec Izraela, skoro stosunki pomiędzy oboma państwami zawsze były poprawne, choć narodowo odległe.

Prezydent Izraela stwierdził:

– Patrzymy na Irlandię, która jest bardzo szanowanym krajem i wspaniałym narodem, i zadajemy sobie pytanie: co zrobiliśmy źle w historii, że Irlandia jest tak obojętna na ból, jaki znoszą Izraelczycy?

Prezydent Issak Herzog zaprosił też do Izraela premiera Leo Varadkara, a ujął to następującymi słowami:

– Zapraszam premiera Varadkara do pierwszej wizyty w Izraelu. W końcu spotkajmy się z nim w Izraelu i ja z niecierpliwością na to czekam.

Izraelski prezydent uniknął jednak udzielenia odpowiedzi na pytanie, czy w jego opinii Irlandia jest przyjacielem jego kraju? Wówczas padły słowa:

– Uważam, że Irlandia jest bardzo, bardzo ważnym narodem i krajem.

*

W języku polityki słowa, jakie wypowiedział o Irlandii prezydent Izraela, nie oznaczają, że kraje są w przyjaźni.

Bogdan Feręc

Źr. RTE

Fot. Dzięki uprzejmości telewizji RTÉ

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
Reklama
Reklama
Reklama
Exit mobile version