Europejski Bank Centralny wysyła obecnie jasne sygnały, iż raczej przychyli się do propozycji kolejnej podwyżki stóp procentowych kredytów, co będzie już trzecim tegorocznym wzrostem.
Decyzja ma być podjęta oficjalnie przed końcem roku, więc spowoduje, iż kredyty hipoteczne, ale też inne, zarówno w Irlandii, jak i całej Unii Europejskiej będą droższe, co może wpłynąć na zdolność ich spłaty wśród osób, które zaciągnęły pożyczki, ale i zdolność zaciągania nowych kredytów.
Sugerowana wysokość podwyżki oprocentowania ma być też nieco niższa od dwóch poprzednich, a wynosiły one po 0,75 punktu procentowego, natomiast teraz mówi się, że wzrost będzie na poziomie 0,50 punktu procentowego.
Europejski Bank Centralny od chwili rozpoczęcia całej serii podwyżek stóp procentowych twierdzi, że w ten właśnie sposób walczy z rosnącą inflacją, a najlepszym na to sposobem jest tłumienie popytu na pożyczki oraz kredyty, bo to obniża siłę nabywczą, więc rynek reagować ma nieco spokojniej na wysokie ceny nośników energii, a to te są obecnie motorem inflacyjnych wzrostów.
*
Decyzja EBC może mieć też dalej idące konsekwencje, przynajmniej dla Irlandii, bo z najnowszych opracowań Central Statistics Office wynika, że 43% wszystkich wynajmujących mieszkania odpowiedziało, że rozważa opuszczenie kraju, a powodem są wysokie czynsze i trudności ze znalezieniem odpowiedniego do potrzeb mieszkania. To z kolei wpłynie na cały kraj, który stopniowo tracić będzie tzw. siłę roboczą, więc permanentnie brakować może rąk do pracy, co z kolei przełoży się na cały wynik gospodarczy wyspy. Braki w zatrudnieniu, czyli niższą produkcję można oczywiście zniwelować, ale oznacza to, że Irlandia jeszcze bardziej uzależniona zostanie od towarów z zagranicy, które zastąpią niewyprodukowane w kraju.
Bogdan Feręc
Źr: The Liberal
Photo by Joseph Yip on Unsplash