Po co Trumpowi Grenlandia i Kanada

Traktat Arktyczny to akt prawa międzynarodowego regulujący stan prawny i polityczny Arktyki. Podpisano go w Waszyngtonie 1 grudnia 1959 roku przez rząd Argentyny, Australii, Belgii, Chile, Francji, Japonii, Nowej Zelandii, Norwegii, RPA, ZSRR, Wielkiej Brytanii i USA, a mówi, że będzie to rejon wykorzystywany jedynie do celów pokojowych i nie będzie się tam prowadzić działań ekonomicznych.

Tę umowę próbuje obecnie rozmontować Donald Trump, co zaczęto już nazywać „kryzysem arktycznym”, a chodzi o znaczne zwiększenie amerykańskiej obecności w Arktyce i wzięcie pod kontrolę zasobów, jakie się tam znajdują. W tym jednak Donald Trump nie jest osamotniony, bo on właściwie dostosował się do nowej sytuacji, gdyż wcześniej takie zapędy miały i Chiny, jak i Rosja. Oznacza to, że stał się on przeciwwagą dla obu państw, a ułatwić sprawę obecności w Arktyce może Waszyngtonowi wzięcie w jasyr Grenlandii. Wówczas Ameryka zdobędzie za kołem polarnym pierwszy przyczółek i zbliży się do zablokowania obecności w śnieżnej bieli równie Pekinowi, ale też Moskwie.

Prawda jest też, że w tej sprawie Trump rozmawiał z Putinem, ale w kontekście blokowania zapędów Państwa Środka, jednak jego myślą przewodnią jest raczej zbudowania muru dla dwóch potęg, więc wysyła swoich ludzi na Grenlandię, ale też do Finlandii.

Pojawił się w tym wszystkim jeden problem, bo Rosja uznała, że obecność USA na Grenlandii, a co gorsze w Arktyce, to kolejny ruch okrążający przez NATO, więc ma dosyć ambiwalentne odczucia co do takiego rozwiązania. Donald Trump, żeby uprawdopodobnić swoją dobrą wolę wobec Federacji Rosyjskiej zaczął wykonywać też ruchy sugerujące, że NATO w jego planach nie gra istotnej roli, jednak może to być tylko gra pozorów, co pomoże mu w osiągnięciu celu, jakim jest aneksja Grenlandii i wzięcie pod nadzór Arktyki.

Do tego przydałaby się również Kanada, z której Trump chce zrobić kolejny amerykański stan, więc łącząc kropki, wg 47. prezydenta USA większa część północnej półkuli powinna być amerykańska.

Na takie zagranie nie ma jednak zgody Moskwy, bo i ona ma chrapkę na wieczną zmarzlinę, a i podkreśla imperialistyczne zapędy zarówno Rosji, jak i Stanów Zjednoczonych.

Jakby jednak na to nie patrzeć, Ameryka chce przejąć włości swojego europejskiego sojusznika z NATO, czyli pozostającą pod zarządem Danii Grenlandię, na co nie ma z kolei zgody Grenlandczyków i Duńczyków.

Krokiem, jaki miałby doprowadzić na biegun północny Donalda Trumpa, ma być natomiast zbudowanie potężnej floty lodołamaczy, która przewyższyłaby swoją potęgą rosyjską, a ta posiada ich w rejonie arktycznym 36. Tym samym umowa z Finlandią, nazywana lodołamaczową, miałaby zwiększyć możliwości operowania USA w tym rejonie. Trochę na przeszkodzie stają teraz cła, jakie Trump nałożył na cały świat, a przede wszystkim na Kanadę. Otóż trójstronne porozumienie ICE zakłada, że trzy państwa, czyli Stany Zjednoczone, Kanada i Finlandia przewiduje rozszerzenie współpracy tych krajów, o ile wspólnie uznają, że będą przeciwdziałać ekspansjonizmowi Rosji.
Tu na przeszkodzie stanęły jednak wspomniane już cła, jakie na Kanadę nałożył Trump, a jednocześnie sposób, w jaki mówił o zwiększeniu amerykańskiej obecności na Grenlandii.

Do tego wszystkiego Donald Trump powiedział o tym bez konsultacji z Danią, co wywołało zarzewie konfliktu pomiędzy sojusznikami. W tym zakresie popełnił błąd, a tylko dlatego, że polityka w dużej części wymaga ciszy, a i kolejnej porozumień. Tych elementów tutaj zabrakło.

Przejęcie Grenlandii i Arktyki może być dobre dla Ameryki z kilku powodów, głównie handlowych, a ściśle rzecz ujmując, chodzi o rosyjskie szlaki handlowe, które omijają Kanał Sueski. Osłabi to jednocześnie zdolności handlowe Rosji, co jednocześnie przełoży się na zwiększenie bezpieczeństwa USA i wzmocni hegemonię Stanów. Wiadomo też, że Rosja i Chiny, bardziej niż chcą dobrać się do zasobów mineralnych, jakich miliardy ton znajdują się pod arktycznym lodem, ale do tego broni dostępu układ ICE. Przejęcie przez Waszyngton Grenlandii i wzięcie w karby Kanady zmieni wiele, więc Stany będą mogły całkowicie przemodelować tę umowę, albo ją rozmontować, ale będą już obecnymi w rejonie występowania minerałów ziem rzadkich. To z kolei będzie gwarantować, że dostęp do nich będą mieć właściwie tylko Stany Zjednoczone.

Będzie to również rabunek, do którego na mocy porozumień międzynarodowych nie powinno dojść, ale pamiętajmy, że wielu minerałów w formie ogólnodostępnej zaczyna brakować, a postęp cywilizacyjny wymaga ich dużych ilości. To natomiast prowadzi do wniosku, iż aby utrzymać dominację, np. na rynku nowoczesnych technologii, trzeba mieć dostęp do minerałów ziem rzadkich.

Poprawi to zdolności produkcyjne, uniezależni państwo od dostaw z zagranicy i zamknie dostęp do nich innym państwom, z którymi USA teraz konkuruje o światowy prymat.

Teoretycznie możliwa jest też deeskalacja arktycznych napięć, ale zgodzić się musi na to Rosja, która odda część wojennych zdobyczy na Ukrainie Stanom Zjednoczonym, a te w drodze rewanżu mogą odstąpić jej jakąś część Arktyki.

Dla radia Deon w Chicago – Bogdan Feręc

Photo by Willian Justen de Vasconcellos on Unsplash

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
Blokada pomocy human
Kto był lepszy: Mar
"Polska-IE najbardziej politycznie-społeczno-gospodarczy portal informacyjny w Irlandii
Privacy Overview

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.

"Polska-IE najbardziej politycznie-społeczno-gospodarczy portal informacyjny w Irlandii
Privacy Overview

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.