Wiedza o tym, że płodność maleje wraz z wiekiem jest powszechna, nie wszyscy jednak zdają sobie sprawę, że rezerwę jajnikową obniżają także niektóre choroby takie jak enodmetrioza, czy choroby o podłożu autoimmunologicznym jak Hashimoto czy choroba Leśniowego-Crohna. Są jednak sposoby, by pomimo tego zachować płodność.
Poziom płodności kobiety można ocenić wykonując tzw. badanie AMH czyli hormonu wytwarzanego przez pęcherzyki jajników. Dzięki niemu dowiemy się jaką rezerwą jajnikową dysponuje kobieta. Prawidłowa norma tego hormonu jest orientacyjna, ponieważ zależy od wieku kobiety.
Przyjmuje się dla kobiet w wieku rozrodczym optymalne stężenie oscyluje pomiędzy 1 ,4 ng/ml, a 3,0 ng/ml.
– Kobiety przychodzą na świat z konkretną pulą rezerwy jajnikowej, nie produkują komórek rozrodczych w ciągu życia. Pęcherzyki pierwotne tworzą się już ok. 20 tygodnia życia płodowego zarodka, natomiast w chwili narodzin jest ich w jajnikach ok. 1-2 mln. W czasie dojrzewania ta liczba spada do ok. 300-500 tysięcy. Wraz z wiekiem pęcherzyków jajnikowych ubywa, tylko ok. 400-500 z nich dojrzeje i zostanie uwolnionych podczas cyklów miesiączkowych kobiety, bo tyle mniej więcej owulacji ma kobieta w ciągu życia – tłumaczy dr Patrycja Sodowska z Kliniki Invimed.
Przyjmuje się, że rezerwa jajnikowa znacznie zaczyna się obniżać po 35-38 roku życia, a liczba komórek jajowych ubywa do momentu wystąpienia menopauzy, gdy kobieta zakończy swój okres rozrodczy.
Wspomagane rodzicielstwo
Hormon AMH ma także duże znaczenie w leczeniu niepłodności – znając jego stężenie łatwiej dobrać metodę leczenia do danej pacjentki. Badanie AMH zalecane jest przede wszystkim kobietom, które od dłuższego czasu starają się o dziecko. Jest to również jedno z badań zalecanych przy procedurze in vitro (jeśli mieści się w wartościach prawidłowych szansa na powodzenie podczas in vitro jst większa). W PCOS mimo wysokiego AMH jakość i dojrzałość komórek jajowych jest z reguły niższa.
Niepłodność da się leczyć
Wpływ chorób z autogresji
Zdarza się jednak, że do przedwczesnego wygasania czynności jajników (POF/POI) u niektórych kobiet dochodzi już w młodym wieku, np. w wyniku chorób autoimmunologicznych takich jak enodmetrioza, Hashimoto, Celiakia czy choroba Leśniowego-Crohna.
– Choroby autoimmunologiczne to sytuacja, gdy kobieta produkuje przeciwciała przeciwko własnemu organizmowi. Rezerwę jajnikową obniżać może też choroba Hashimoto, choroba Leśniowskiego -Crohna, Celiakia. Niebezpieczne dla rezerwy jajnikowej są także choroby nowotworowe, a właściwie chemio i radioterapia jaką się wtedy włącza – mówi lekarka.
Pacjentom chorym onkologicznie w wieku reprodukcyjnym dziś już niemal rutynowo proponuje się zabezpieczenie komórek jajowych na przyszłość. A co w przypadku innych chorób?
– W przypadku chorób autoimmunologicznych warto zbadać AMH, bo o ile razie słabego wyniku nie da się go zmienić, to można popracować nad jakością komórek jajowych – stosując odpowiednią suplementację, zdrowy styl życia, odpowiednie żywienie, uprawianie sportu. To wszystko bowiem modyfikuje jakość oocytów, a to jest nawet ważniejsze niż ich ilość – wyjaśnia ginekolożka.
Nie bez znaczenia jest świadomość, że z decyzją o macierzyństwie nie warto zwlekać.
Zabezpiecz swoją płodność
Myśląc o macierzyństwie w przyszłości warto zrobić badania wcześniej – np. sprawdzić profil tarczycowy (TSH, FT4, FT3), poziom hormonu FSH, który jest odpowiedzialny za prawidłowe działanie układu rozrodczego u kobiet, w przypadku nieregularnych cykli sprawdzić poziom prolaktyny. Przy wydzieleniu mleka z brodawek sutkowych (mlekotok) warto sprawdzić poziom witaminy D3m ponieważ niedobór tej witaminy obniża płodność. No i oczywiście AMH, który ocena rezerwę jajnikową.
– Choć niski AMH nie przekreśla szansy na macierzyństwo, to znacząco je obniża – mamy mniej komórek do dyspozycji, a więc i mniejsze prawdopodobieństwo ciąży. Nie dość, że ilość komórek jest mniejsza, to jeszcze zazwyczaj są słabszej jakości, co związane jest z biologią starzenia – tłumaczy dr Sodowska. Z wiekiem wzrasta ryzyko wad genet.
Fakty i mity o niepłodności
Takie badanie jest zalecane w przypadku chorób autoimmunologicznych oraz, gdy starania o dziecko nie przynoszą rezultatów. Oczywiście warto też wykluczyć inne choroby – w ciążę nie zachodzi się z różnych powodów. Może to być niedrożność jajowodów, wrogi śluz szyjkowy, a czasem brak jednoznacznej przyczyny.
Nie spóźnij się
Biorąc pod uwagę, że obecnie wiek, w którym kobiety zaczynają myśleć o zakładaniu rodziny przesunął się, a po 35 roku życia zaczyna spadać rezerwa jajnikowa i zajście w ciążę może być utrudnione – warto zająć się tym wcześniej, nawet jeżeli sytuacja osobista jeszcze nie sprzyja zakładaniu rodziny. W tym okresie pozostaje już bowiem jedynie ok. 5 proc. jajeczek, z jakimi kobieta się rodzi (to ok.15-16 tysięcy). Normy dla 40-latki są już bardzo niskie. Po tym wieku liczba komórek jajowych wynosi już tylko 9 tys., a po 45 roku życia mniej niż 3 tys. Taki spadek jest normalnym procesem starzenia się organizmu. Warto jednak pamiętać, że poza wiekiem wpływ na zdolności rozrodcze ma także palenie papierosów, zażywane leki czy wykonane operacje w obrębie jajników.
– Dlatego kobietom po trzydziestce, które jeszcze nie planują założyć rodziny, polecam zbadać rezerwę jajnikową, aby miały świadomość czy nie trzeba się pośpieszyć. A jeśli mama mówiła, że miała przedwczesną menopauzę albo w rodzinie były przypadki wczesnego wygasania czynności jajników, jeśli kobieta choruje na chorobę z autoagresji albo przeszła chemio czy radioterapię, czy była operowana z powodu torbieli – nie ma na co czekać. Trzeba czym prędzej zbadać poziom AMH – zaleca dr Sodowska.
Monika Grzegorowska, zdrowie.pap.pl
Photo by Kelly Sikkema on Unsplash