Site icon "Polska-IE najbardziej politycznie-społeczno-gospodarczy portal informacyjny w Irlandii
Reklama
Reklama

Platoński system polityczny. Czy to wstęp do tyranii?

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

To zagadnienie, można rozpatrywać na wielu płaszczyznach, ale przyznać trzeba, że bez Platona, nie byłoby wielu określeń z dziedziny polityki i to, co mamy obecnie, nazywałoby się chyba inaczej.

Właśnie Platon określił, czy może lepiej będzie powiedzieć, dokonał systematyzacji ustrojów politycznych i podzielił je na królestwa, arystokrację, demokrację, oligarchię i znaną nam również tyranię. Zastanawiam się, który obecnie ustrój mamy, bo wydaje się, że o ile mówi się dużo o demokracji, to jednak plątanina z ustrojem socjalistycznym, ale też idącym w stronę oligarchiczno-tyranicznego.

Istotne jest też, że to Platon dużo mówił, a żył na przełomie lat 424/423 p.n.e., zm. 348/347 p.n.e., o degeneracji ustrojów politycznych, które zamiast przekształcać się w coraz lepsze, idą w odwrotnym kierunku.

Platon stwierdził w swojej książce „Prawa”, że po przejęciu władzy, każda staje się wygodna, chce dla siebie najwięcej korzyści, więc widać dążenie do pławienia się w luksusie i zatraca to, co wcześniej nią kierowało, a chodzi tu o chęć czynienia dobra dla ogółu społeczeństwa. Wytwarza się wówczas ustrój oligarchiczny, a ten współpracuje, jak nazwali to byśmy dzisiaj z biznesem, co z kolei przyczyni się do braku stabilizacji rządów, bo bogatszy ma większy wpływ na pojedynczego polityka, ale też ich grupę, a ta może całkowicie zmienić swoje zdanie pod naporem argumentów finansowych.

Zwiększa się wtedy jeszcze bardziej chęć posiadania i utrzymania przy władzy, by być stale wysoko opłacanym i niezależnie od swoich poglądów podążać za zyskiem.

Tak dochodzimy do tyranii, bo skorumpowana przez oligarchów władza, zaczyna ciemiężyć w różny sposób społeczeństwa, a w tych narasta sprzeciw, co po jakimś czasie prowadzi do buntu. Ludzie zaczynają się organizować i w mniej lub bardziej przyjemnej formie, odbierają władzę tyranom, by ponownie zaprowadzić ustrój demokratyczny, czy tam socjalistyczny, bo ten ładniej wygląda w założeniach.

Niestety w demokracji mamy też wiele zagrożeń, gdyż rządzącym może być każdy, a wystarczy, aby miał poparcie odpowiednio licznej grupy osób, a ta desygnuje go nawet na władcę kraju, choćby pochodził z pospólstwa. O ile taki władca nie ma umocowania w swoim zapleczu politycznym, powstaje chwiejna demokracja, ale pamiętać też należy, że cały system demokratyczny tym właśnie się odzwierciedla, bo wybranym na władcę może być każdy, a i wybierać każdy może, co daje nam dużą niepewność np. przy kontynuowaniu dobrej władzy.

Sama chwiejność może stać się przyczynkiem do kolejnych kroków, które nie mają wiele wspólnego z demokracją, albowiem władca będzie chciał umocnienia swoich rządów, czyli zrobi to, co zdetronizowany przez niego tyran, a chodzi o zebranie grupy popleczników, bogatych przedstawicieli ludu, a na końcu podejmie próbę przywrócenia tyranii, gdy poczuje, że grunt usuwa się mu spod nóg, a mając już wtedy zaplecze i pieniądze, ma też siłę, żeby walczyć z politycznymi wrogami.

Tak toczy się platońska wizja polityki, która nader widoczna jest obecnie, bo w mojej ocenie, właśnie jesteśmy u schyłku demokracji, a powoli pojawiają nam się na horyzoncie rządy oligarchiczne z potencjalną tyranią w tle. Można oczywiście to wszystko powstrzymać, jednak wcześniej, trzeba byłoby powrotu do demokracji sprzed kilkunastu lat, a przynajmniej zmiany prawa i stałego wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych i to na całym świecie. O ile tak się nie stanie, to mamy już przecież przykłady, jak łatwo jest zawładnąć umysłami ludzi, nimi samymi, by następstwem był zaledwie jeden krok, który uczyni z nas niewolników.

Możemy iść w jeszcze jednym kierunku, więc państwa idealnego, czy także jednej z koncepcji Platona, który mówił o ustroju idealnym, ale to już też było, a prekursorami stali się ówcześnie Friedrich Engels i Karl Marx, a wykonawcami idei ustroju dla ludzi m.in. Włodzimierz Lenin i Józef Stalin. Jak to się skończyło, wiemy, więc może lepiej będzie, żeby do tego grona nie był dołączony Charles Schwab, bo to on teraz wydaje się pałać żądzą przejęcia władzy i nie nad jednym krajem, a całym światem.

Bogdan Feręc

Photo: Public domain

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
Reklama
Reklama
Reklama
Exit mobile version