Pasażerowie są już śledzeni
New Economics Foundation (NEF) przeprowadziła badania w Europie, a jak podano, wprowadzenie w niej podatku od częstych podróży lotniczych, mogłoby przynieść kontynentowi zysk w okolicach 64 miliardów euro na rok.
Pieniądze miałyby zostać wykorzystane na zmiany, jakie powinny w zakresie inicjatyw klimatycznych zachodzić w lotnictwie cywilnym, a wyniki badań przekazane zostały już tzw. elitom rządzącym na Starym Kontynencie, które będą je teraz analizować. Sytuacja w zakresie podejmowanych działań klimatycznych wskazuje jednak, iż badania New Economics Foundation posłużyć mogą politykom w Europie do wprowadzania ograniczeń w lataniu, a jednocześnie zagrożonych będzie tysiące miejsc pracy w samym sektorze lotniczym, przy jednoczesnym wprowadzeniu limitów podróżowania.
Mówi się też, że osoby, które często podróżują samolotami, powinny płacić od tego podatek, więc proponuje się, chociaż nie ujawniono szczegółów, aby bilety drożały wraz z kolejną podróżą lotniczą w roku.
W konsekwencji podróżowanie samolotami może się docelowo stać środkiem transportu zarezerwowanym ze względu na koszty wyłącznie dla elit i najbogatszych mieszkańców globu, a zwykłym mieszkańcom planety zostanie transport drogowy i pieszy.
Obecnie wiadomo, że linie lotnicze śledzą już zachowania podróżne swoich klientów, a na tej podstawie opracowują mapy najczęstszych lotów i ilości podróży. Co istotne, dane te mogą następnie zostać przekazane zarządcom Europy, a ci na tej podstawie wprowadzać będą podatki, ograniczające dostęp do podróży samolotami.
*
Od dawna mówię i przypominam, że daliśmy się zmanipulować politykom, zamykamy się w naszych strefach komfortu, byle tylko mieć pełną michę ryżu. Za naszymi plecami dzieje się jednak coś znacznie gorszego, bo całkowite zniewolenie i brak możliwości swobodnego życia, jakie stopniowo, ale sukcesywnie jest nam odbierane.
Bogdan Feręc
Źr. NewsTalk
Image by Joshua Woroniecki from Pixabay