Wieloletni partner Leo Varadkara Matt Barrett powiedział, że jest zachwycony decyzją Leo, iż ten zrezygnuje z przywództwa w partii i ustąpi ze stanowiska premiera.
Wiadomo z doniesień prasowych, iż w dniu ogłoszenia swojej decyzji, Leo Varadkar wrócił do domu ok. godziny 22:00 i jak dodał Barrett, „zjadł jedzenie na wynos, porozmawiał z nim”. Decyzja, nie była jeszcze omawiana z resztą rodziny, mówił dalej konsultant kardiologiczny.
Leo Varadkar w krótkiej rozmowie z dziennikarzami stwierdził:
– Matt jest zachwycony, takie życie nigdy nie było dla niego.
Matt Barrett wielokrotnie towarzyszył Leo Varadkarowi w jego podróżach po świecie, a kilka lat temu padły pod adresem obu panów oskarżenia, iż Leo i Matt wykorzystują pozycję polityka, by podróżować i spotykać się wspólnie ze światowymi przywódcami oraz ludźmi świata artystycznego. Wówczas Varadkar udowodnił, że większość podróży, opłacana była przez jego partnera, więc z tego powodu kraj nie ponosił żadnych kosztów. Varadkar dodał, że Matt nigdy nie uczestniczył w oficjalnych spotkaniach z politykami, gdyż to w ogóle go nie interesuje.
Premier przyznał jednak, że na części nieoficjalnych spotkań oraz tych, na które zaproszenia wydane dla obu panów, pojawiał się z Mattem.
Kiedy w prasie zaczęło pojawiać się dużo szczegółów z prywatnego życia Varadkara i Barretta, premier oświadczył, iż jego życie prywatne, nie powinno być problemem, którym zajmują się media i nie będą już udostępniane żadnych informacji o ich wspólnym życiu.
Leo Varadkar powiedział wówczas:
– Przez kilka lat nasz związek był dość publiczny. Trochę się od tego wycofaliśmy.
Matt Barrett towarzyszył Leo Varadkarowi podczas ostatniej wizyty w Białym Domu, która miała związek z Dniem Świętego Patryka, jednak o tym fakcie, nie był poinformowany nawet Joe Biden.
Mówiąc o swojej rezygnacji, Varadkar stwierdził:
– To szczególny moment, w którym musiałbym albo określić nasze myślenie, moją wizję, moje pomysły na następne dwa, pięć lat, i w ten sposób skupiłbym swój umysł… Odkąd jestem w polityce, byli ludzie, którzy mi nie wierzyli, nawet jeśli często byłem jedyną osobą, która mówiła prawdę… Jeśli chodzi o moją własną decyzję, moje własne powody, nie ma jednego wydarzenia, nie ma jednej rzeczy… Doceniam potrzebę dziennikarstwa, aby miało coś lub chwilę. W prawdziwym życiu często tak nie jest. Przychodzi czas, kiedy trzeba ruszyć dalej i trzeba zrobić przestrzeń dla nowych ludzi, nowych pomysłów i nowej energii, i to właśnie zamierzam zrobić.
Leo Varadkar nie zadecydował jeszcze, o czym mówił dosyć enigmatycznie, czy będzie lub nie kandydować na posła przyszłej kadencji, chociaż sugerował, że chciałby zostać w polityce, a decyzję podejmie „w ciągu najbliższych kilku miesięcy”.
Bogdan Feręc
Źr. Extra.ie
Photo CC BY 2.0 Ian Jones