Partia Pracy chce widzieć milion domów

Szafowanie liczbami jest przypadłością irlandzkiej opozycji, nawet jeżeli chodzi o dobro społeczeństwa, ale mówiąc całkiem szczerze, to nawet optymiści nie powinni przywiązywać się do słów Ivany Bacik.

Liderka Partii Pracy powiedziała na krajowej konferencji tej partii, że jej ugrupowanie oczekuje, iż w kraju w najbliższych latach powinno dostarczyć się milion mieszkań, więc 100 000 rocznie.

Gwoli ścisłości, Irlandia ma problemy z wybudowaniem 30 000 mieszkań rocznie, więc 100 000, jest raczej ilością nieosiągalną, a Ivana Bacik w swojej wypowiedzi przebiła nawet Sinn Féin, które zapowiada budowę 60 000 mieszkań, gdy już przejmie władzę w kraju.

Milion domów miałoby pochodzić wg Bacik z projektów nowych, jak i budynków odzyskanych, a jak powiedziała:

Naszą ambicją jest milion domów w ciągu dziesięciu lat, począwszy od teraz. Państwo może, a my musimy, dostarczać 50 000 nowych budynków i 50 000 odnowionych domów rocznie przez następną dekadę.

W swojej wypowiedzi Ivana Bacik oskarżyła rząd o szereg niepowodzeń mieszkaniowych, nadmierne poleganie na najmie prywatnym, ale też na braku odpowiednich działań w zakresie zakończenia procesów spekulacyjnych gruntami.

Na konferencji Partia Pracy zażądała, aby w kraju wprowadzono specjalne bilety miesięczne, a te kosztować mają 9 €, co pomoże w przestawieniu się mieszkańców Irlandii na użytkowanie transportu publicznego. Za 9 € można by podróżować nieograniczoną ilość razy, dowolnym środkiem transportu, czyli autobusami, tramwajami i pociągami. Pomoże to wg laburzystów w ograniczeniu emisji CO2.

W kwestii dotyczącej pracy – Labour Party chce, aby zakończyć niesprawiedliwość wynagradzania praktykantów poniżej płacy minimalnej, podwyższenia płac wolontariuszy i pracowników społecznych, ale też, podwyższenia płacy minimalnej.

Partia Pracy wciąż solidaryzować się będzie z uchodźcami, co wynika z korzeni Ivany Bacik, a jej babcia i dziadek przybyli do Irlandii z komunistycznych Czech.

*

W ocenie ogólnej można tylko dodać, iż Partia Pracy, chce państwa socjalnego, prowadzonego z rozmachem, ale też z wysokimi kosztami własnymi, bo propozycje, jakie padały na konferencji, są niczym innym, jak wysoko obciążającymi budżet. Nawiasem mówiąc, to czy wolontariat nie jest przypadkiem pracą bez wynagrodzenia? Laburzyści tak nie uważają.

Bogdan Feręc

Źr: RTE Photo Twitter Ivana Bacik

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
Ceny energii mogą b
Potwierdzony wzrost