Państwo trwoni pieniądze podatników
Ma państwo gest i to raczej szeroki, a jak dodać do tego, że to pieniądze podatników, sprawa staje się bardziej niż ciekawa, a może bardziej kosztowna i powinna doczekać się kontroli odpowiednich służb.
Otóż postanowiono, że dla pracowników kompleksu rządowego wybuduje się wiatę rowerową, gdyż ta jest „niezbędnie potrzebna”. Może i jest, któż odgadnie, ile osób z Leinster House jeździ do „fabryki” rowerami, ale wydaje się, że to ilość niewielka, a nowy rowerowy garaż liczy sobie 18 miejsc. To jeszcze nic takiego, bo może i jeżdżą jednośladami, choć ja słyszałem tylko o ministrze środowiska, który oddaje się takiemu stylowi podróżowania.
Oczywiście czepiać się wyłącznie wybudowania wiaty rowerowej, nie byłoby najmniejszego sensu i niech Leinster House sobie taką posiada, ale pojawia się tu właśnie to „ale”, które zmieni obraz całej sytuacji.
Tym rzeczonym już „ale” jest koszt budowli, a ten można porównać do zakupu niewielkiego domu, więc wyniósł 335 000 euro. Obiekt, gdyż wiatą rowerową nie sposób już tego nazywać, w swojej podstawowej wersji, więc projekt oraz jego instalacja kosztowała 322 282 €, natomiast na… i tu uwaga, usługi archeologiczne wydano 2952 €.
Nie do końca wiem, co planowano znaleźć w zakresie artefaktów przeszłości, ale pojawili się spece od starożytności i sprawdzili grunt, czy aby nie ma tam znamion ludów pierwotnych.
Kosztorysowanie to opłata w wysokości 10 816 €, jednak w tej zawarte były już „usługi administrowania umowami”, więc jest taniej.
Samo biuro zarządzające Leinster House zaskoczone było ceną, ale Urząd Robót Publicznych (OPW) wyjaśnił, iż mając na względzie lokalizację, a ma być ona „newralgiczna”, konieczne stało się wykonanie konstrukcji „o wysokiej jakości”. OPW nie ma też, aby przedstawić do wglądu, uzasadnienia biznesowego dla tego projektu, gdyż jak stwierdza sam Urząd, „nie była ona potrzebna”.
W informacji OPW mówi się natomiast:
– Prace, o których mowa, zostały wykonane… w ramach trwających niezbędnych prac konserwacyjnych i modernizacyjnych podejmowanych w kompleksie Leinster House i innych budynkach będących własnością OPW. Jest to jedna z podstawowych funkcji i obowiązków OPW. W tym celu zespół OPW odpowiedzialny za kompleks prowadzi ciągły program niezbędnych prac infrastrukturalnych i modernizacyjnych, współpracując z Oireachtas Facilities.
Biuro Robót Publicznych odmówiło jednocześnie przedstawienia kopii dokumentów, w których określono zakres prac. Te miały zostać przygotowane wyłącznie na potrzeby wniosku o wydanie pozwolenia na budowę, a ze względów bezpieczeństwa, nie mogą być ujawniane, czyli opatrzone są klauzulą tajne łamane przez poufne.
Wiata, czy też hangar dla rowerów w kompleksie Leinster House ma być więc prawie schronem przeciwatomowym o konstrukcji szkieletowej, która oprze się nawet najsilniejszym północnym wiatrom. Co więcej, osoby, które miały dostęp do miejsca rowerowego mówią, iż nie ma ona pełnej osłony, więc niektóre z rowerów nadal wystawiane są na warunki atmosferyczne.
O wybudowanie nowych wiat rowerowych w Leinster House zabiegała liderka Partii Pracy Ivana Bacik, a wówczas spiker niższej izby irlandzkiego parlamentu Seán Ó Fearghaíl stwierdził, iż nie spodziewa się, że takie pozwolenie zostanie wydane. Wówczas Ceann Comhairle Seán Ó Fearghaíl dodał, że istniejące miejsca rowerowe, nie są wykorzystane w 100%, czyli nowy obiekt nie jest potrzebny.
*
I pomylił się Ceann Comhairle Dáil Éireann, więc z pieniędzy podatników, zamiast kupić jakiś dom socjalny, który raczej by się przydał, wybudowano wiatę dla rowerów, ale za to w tej samej cenie.
Bogdan Feręc
Źr. Breaking News
Image CC BY-SA 3.0 Ardfern