W upadającym interesie podejmowane są zazwyczaj bezsensowne decyzje, a takie zaczęła narzucać państwom członkowskim Unia Europejska, czemu jeszcze próbuje się podporządkować Irlandia.
Obecnie rząd rozważa możliwość podniesienia opłat za parkowanie w miastach, co w zamyśle twórców tej zmiany zniechęcić ma do korzystania z samochodów. Nowa strategia zakłada również wprowadzenie opłat za tworzenie korków w miastach, co ma być mechanizmem, który promować będzie transport publiczny. Jednocześnie zamyśla się, aby auta, które uznawane są za najbardziej zanieczyszczające atmosferę, wyszły z grupy jakkolwiek dotowanych, w tym ich właściciele nie będą mogli korzystać ze zniżek ubezpieczeń i innych niższych opłat komunikacyjnych.
Dla równowagi proponuje się wprowadzić promocję dla kierowców, którzy jeżdżą mniej, więc ci będą mogli liczyć na tańsze ubezpieczenia komunikacyjne.
Z ogromną radością rządowe propozycje przyjął dyrektor generalny Friends of the Earth Oisín Coghlan, który powiedział:
– To naprawdę strategia, a nie plan. To opisowa lista rzeczy do zrobienia, a nie decyzja, która ma się wydarzyć. Jednym z powodów jest to, że wieloma z tych rzeczy w ogóle nie zajmuje się rząd centralny, lecz władze lokalne. Tak więc właściwie rozumiem, że ta strategia jest w rzeczywistości zestawem opcji dla władz lokalnych do wyboru… [w celu] zmniejszania i zmniejszania zanieczyszczeń.
– Myślę, że w odpowiednim czasie zobaczymy w całym kraju debaty podobne do tych, jakie toczyły się niedawno w Dún Laoghaire na temat propozycji „żywych ulic”. Chodziło o utworzenie ruchu pieszego i modernizację obszarów miejskich. Występowały różnice nawet w obrębie partii, a nawet w obrębie dzielnic, ale w rzeczywistości miała miejsce bardzo demokratyczna i wszechstronna debata i ostatecznie radni przystąpili do wdrażania tej strategii.
Coghlan kontynuował, że zmiany będą „bardzo demokratycznym procesem”, w którym nacisk położony zostanie na obszary miejskie, gdzie ludzie mają możliwość korzystania z transportu publicznego.
Oisín Coghlan:
– Rozumiem, że sprawa trafi na trzy miesiące do konsultacji społecznych – nawet przed przyjęciem strategii rządu wysokiego szczebla – a potem wszystko będzie zależeć od rad okręgów. Myślę również, że interesującą rzeczą jest to, że z tego, co przeczytałem, rząd zdaje sobie sprawę z rodzaju kwestii, które właśnie poruszyliśmy. Myślę zatem, że rama będzie taka, że będzie to przede wszystkim obszar miejski – to tutaj znajdują się opcje transportu publicznego.
*
Skoro miałem mówić otwartym tekstem, proszę bardzo, więc albo pójdziecie na wybory do Parlamentu Europejskiego i wywalicie z niego klimatycznych oszołomów, albo najdalej w przyszłym roku gorzko zapłaczecie. I dokładnie wiem, co teraz powiedziałem, bo już jesień może dać pierwsze przykre rezultaty prowadzonej właśnie polityki UE, do której zmuszane są kraje członkowskie.
Bogdan Feręc
Źr. NewsTalk
Photo by Mauro Sbicego on Unsplash