Opieszałość Irlandii może przynieść jej karę. Tracą pracownicy

Ostatnio wiele firm namawia swoich pracowników, aby pracę wykonywali z biur, czyli porzucili pracę w domowym zaciszu, ale to nie wszystko, bo część z zatrudnionych spotkała się już z nakazem powrotu do siedzib firm.

Ma to związek z nieścisłymi przepisami dotyczącymi pracowników hybrydowych i zdalnych, a ściśle rzecz ujmując z ustawą, którą wprowadzić miał tutejszy rząd, jednak do tej pory kończy się ona na zapowiedziach. Na tę sytuację rok temu zareagowała Unia Europejska, która wyznaczyła Irlandii termin na wprowadzenie do ustawodawstwa tej regulacji, jednak nawet to nie przymusiło gabinetu Leo Varadkara do szybszego opracowania ustawy i jej wprowadzenia.

Tym samym pracownicy hybrydowi, zdalni, rodzice i opiekunowie, wciąż nie mogą korzystać z wielu form elastycznego zatrudniania, co jest sprzeczne z dyrektywami Unii Europejskiej.

W Irlandii obowiązują natomiast przepisy, które dają prawo do żądania pracy w warunkach zdalnych, o ile jest to możliwe, ale też hybrydowej, jeżeli pracodawca wyrazi taką wolę.

Urzędnicy w departamentach rządowych twierdzą natomiast, że nie są w stanie wprowadzić nowych rozporządzeń, gdyż nadal czekają na opracowanie Kodeksu Postępowania, a ten jest opracowywany przez Komisję ds. Stosunków w Miejscu Pracy (WRC).

Jak się dowiadujemy z oficjalnych przekazów, nowe prawo o pracy zdalnej i hybrydowej miało wejść w życie jeszcze przed końcem tego roku, ale w aktualnej sytuacji, nie jest to już takie pewne.

W kraju mamy już kilka przykładów, które wskazują, że prawo jest potrzebne, a może zmienić np. sytuację irlandzkich pracowników TikToka, który zadecydował o elektronicznym monitoringu swoich pracowników i zażądał, aby w biurze pracowali przynajmniej 3 dni w tygodniu. Do tego TikTok zamontował na telefonach komórkowych aplikację śledzącą ich poczynania zawodowe i monitorowanie zaangażowania w pracę.

Wraz z Irlandią na karę grzywny może narazić się jeszcze 10 państw unijnych, bo i w tych przypadkach Komisja Europejska zaleciła im w sierpniu ubiegłego roku dostosowanie prawa krajowego do przepisów unijnych w zakresie pracy zdalnej, hybrydowej i elastycznej.

Na pewnego rodzaju krytykę wobec braku przepisów w Irlandii pozwolił sobie senator Fine Gael Martin Convay, który powiedział:

– To przykład niedotrzymania terminów, które można dotrzymać, jeśli jest to dobre prawo i dyrektywa przyjęta w Europie i podpisana przez wszystkie strony. To przykład wielu innych dyrektyw, które nie są transponowane w odpowiednim czasie. Mam szczerą nadzieję, że nie będzie już żadnych dalszych opóźnień i będzie można wdrożyć ten przepis, szczególnie w przypadku opiekunów i bezbronnych dorosłych.

Ostateczny termin dla Irlandii na wprowadzenie tego przepisu w życie minął dokładnie 2 sierpnia 2022 roku, a UE wyznaczyła Zielonej Wyspie nieprzekraczalny termin na dostosowanie swoich przepisów do unijnej dyrektywy na 2 sierpnia 2023 roku. Dublin jednak przegapił i tę datę, więc teraz, może się spodziewać nałożenia na kraj kary finansowej.

*

Dlaczego na kraj? To politycy i urzędnicy pracują powoli, więc to on powinni otrzymać karę finansową i płacić z własnej kieszeni, co z całą pewnością będzie dla nich motywujące.

Bogdan Feręc

Źr. Independent

Photo by Andrew Neel on Unsplash

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
Yuno ogłasza niższ
2023 rok może być