Jak twierdzą mechanicy i technicy ze stacji kontroli pojazdów, w Irlandii rzadko zwraca się uwagę na stan ogumienia samochodów, co jest błędem i temu elementowi auta powinno poświęcać się więcej uwagi.
Przede wszystkim opony to część samochodu, który eksploatowany jest najbardziej, więc od ich dobrego stanu zależy też bezpieczeństwo. Opony narażone są na wiele czynników zewnętrznych, jakie na nie oddziałują, w tym temperatura, kamienie, krawężniki oraz ubytki w asfalcie, czyli znosić muszą wszelkie niewygody, jakie pojawiają się na drogach.
Jest też element, który w irlandzkich warunkach jest bardziej niż ważny, a chroni przed wpadaniem w poślizg, szczególnie na mokrej powierzchni.
To oczywiście żłobienia, jakie producenci umieszczają na zewnętrznej powłoce opony, a nazywane bieżnikiem. Ten natomiast nie jest dla ozdoby, a wykonuje się je w pewnym celu, czyli odprowadzać ma nadmiar wody, jaki się na nich gromadzi i zmniejsza przyczepność z podłożem.
Jeżeli bieżnik jest zbyt płytki, ilość odprowadzanej wody jest znacznie mniejsza, a wówczas częściej pojawia się zjawisko aquaplaningu, co w prostych słowach oznacza cienką powłokę oddzielającą oponę od nawierzchni drogi. Wtedy do wpadnięcia w poślizg jest już bardzo blisko.
Opony wykonywane są z różnych mieszanek gumy, a i mają różne właściwości, więc te miększe nadają się bardziej na okres zimowy, a twardsze na lato, kiedy temperatura powietrza i tak zmiękczy gumę. Opony letnie na zimę to nie najlepszy pomysł, mówią specjaliści, gdyż wtedy masa bitumiczna staje się twarda i nie spełnia postawionego przed nią zadania.
Ważne jest też, że guma używana w oponach wcale nie musi stać się twardsza, gdy słupki termometrów wskazują wartość w okolicach zera stopni, gdyż najczęściej jest to już w okolicach 3-5 stopni Celsjusza, a niektórzy producenci podają, że poniżej 10 stopni Celsjusza, opona powinna być zimową.
Te przeznaczone na zimę mają też całkiem inaczej wykonany bieżnik, więcej jest wówczas lameli odprowadzających wodę i błoto pośniegowe, ale i tu należy uważać, bo latem stają się zbyt miękkie i wówczas można odnieść wrażenie pływania auta.
Również w Irlandii zaleca się zmianę opon na zimowe, co jednak jest jeszcze nowością w tym kraju, ale część kierowców od jakiegoś czasu zmienia opony z zimowych na letnie.
Co jednak podkreślają mechanicy i inspektorzy NCT, najważniejsze jest, żeby opona miała odpowiednio głęboki bieżnik, który zapewni, że guma nie straci kontaktu z asfaltem i to tylko dlatego, że będzie bardzo mokra.
W Irlandii za prawidłową głębokość bieżnika uważa się tę powyżej 3 milimetrów, ale wiele warsztatów zaleca, aby w porze jesiennej, zimowej i wczesną wiosną, było to nieco więcej. Dzieje się tak głównie ze względu na deszczowe warunki, jakie wówczas panują, a istotne staje się, żeby guma dawała pełne bezpieczeństwo.
*
Jak to w życiu, guma czasami jest bardzo ważna.
Bogdan Feręc
Źr. Independent
Image by VariousPhotography from Pixabay