W mijającym tygodniu nie udało się osiągnąć porozumienia pomiędzy pilotami a liniami lotniczymi Aer Lingus, co oznacza, że akcja protestacyjna trwać będzie również w przyszłym tygodniu.
Oznacza to, że linia zmuszona jest odwołać kolejne 76 lotów, a pierwsze z nich nie odbędą się już w poniedziałek. 8 lipca, jak i w kolejnych dniach odwoływane będą loty Aer Lingus z i do Irlandii, więc niektórzy pasażerowie zmuszeni zostaną do poszukiwania alternatywnych połączeń.
Akcja strajkowa odbywająca się pod hasłem „Work to Rule” to nie tylko problemy dla pasażerów, ponieważ cierpi na tym również wizerunek firmy, ale i ponosi z tytułu odwołanych lotów wysokie koszty. Pasażerom odwołanych lotów należy się pełny zwrot kosztów, jakie ponieśli podczas rezerwacji lotów, czyli przewoźnik zwraca pieniądze i bez dodatkowych kosztów zmienia na życzenie pasażera terminy wylotów oraz przylotów. Do tego wydawane są wołczery i w niektórych przypadkach można zażądać zwrotu kosztów poniesionych na dodatkowe zakwaterowanie.
Ilość poszkodowanych z tytułu odwołanych lotów pasażerów stale rośnie. Jak się obecnie szacuje strajk pilotów Aer Lingus, których reprezentuje Irlandzkie Stowarzyszenie Pilotów Linii Lotniczych (IALPA), miał wpływ do wczoraj na około 90 000 podróżnych. Ich ilość w kolejnym tygodniu ponownie wzrośnie, a i będą to poważne ilości, gdyż strajk odbywa się w sezonie turystycznym.
Informacje o odwołanych lotach znajdują się na stronie internetowej www.aerlingus.com, ale linia o zmianach w ruchu lotniczym informuje również w wiadomościach e-mail i SMS-ami, które wysyła bezpośrednio do swoich klientów.
Bogdan Feręc
Źr. Breaking News
Photo by Miguel Ángel Sanz on Unsplash