Od dzisiaj obowiązują wyższe kary dla linii lotniczych

Już wcześniej wiele linii lotniczych twierdziło, że irlandzkie przepisy lotnicze idą w złym kierunku, ponieważ nie jest rolą przewoźników prowadzenie kontroli paszportowych.
Najwyraźniej w tej sprawie protestował Ryanair, którego szef dał do zrozumienia irlandzkiemu rządowi, że dokumentach założycielskich firmy, jak stwierdził Michael O’Leary, nie ma słowa o sprawdzaniu paszportów. Dyrektor generalny Ryanair mówił również, że od kontroli dokumentów są służby lotniskowe, więc sprzeciwiał się wprowadzeniu nowych, wyższych kar dla linii lotniczych, które przewożą ludzi bez dokumentów.
Co więcej, Ryanair jest zdania, że dokumenty „giną” podczas podróży, więc osoby, które mają w planach ubieganie się w Irlandii o status azylanta, niszczą lub pozbywają się paszportów i dowodów tożsamości już podczas lotów.
To jednak nie wpłynęło na decyzję irlandzkiego Departamentu Sprawiedliwości i minister Helen McEntee uznała, że linie lotnicze operujące z Irlandii, również muszą włączyć się w proces ochrony kraju przed napływem nielegalnych imigrantów. Oznacza to, że linie lotnicze, które wpuszczą na swój pokład osobę lub osoby bez dokumentu stwierdzającego tożsamość, lub bez wizy, zapłacą karę za jedną osobę w wysokości od 3 do 5 tysięcy euro.
Ten sam przepis dotyczyć ma przewoźników promowych, którzy realizują rejsy do Irlandii, więc nowe przepisy dotyczą także ich.
Departament Sprawiedliwości dodał, iż do 2020 roku normalną praktyką było sprawdzanie dokumentów przez personel linii lotniczych, jednak tej praktyki wówczas zaprzestano, a w roku ubiegłym rozpoczęły się działania rządu, aby została ona przywrócona. Miało to pomóc w ograniczeniu możliwości pojawiania się na wyspie osób, które nie mogą udowodnić swojej tożsamości, a nie są mieszkańcami Unii Europejskiej i Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Dla tych osób przepisy są całkiem inne i wynikają z prawa unijnego.
Od początku tego roku, jak dodaje Departament Sprawiedliwości w Irlandii, przeprowadzono już ponad 2250 operacji „zamknięte drzwi”, więc sprawdzono osoby, które pojawiły się na wyspie bez dokumentów podróży. 100 osób doczekało się postawienia im zarzutów, iż nie spełniały wymogów dotyczących podróży międzynarodowych, czyli nie miały ani paszportu, ani innego dowodu tożsamości, ani też wizy pozwalającej na wjazd do Irlandii.
Krytycznie do zasad, jakie weszły dzisiaj w życie, odnoszą się również organizacje zajmujące prawami migrantów, w tym Irlandzkiej Rady Swobód Obywatelskich, a twierdzą, że większość migrantów ucieka przed prześladowaniami, więc ma powody, aby pozbywać się dokumentów, co pozwoli im na zachowanie anonimowości w chwili, gdy są poszukiwani.
Również to nie wpłynęło na ogólną opinię minister sprawiedliwości Helen McEntee, która powiedziała, iż wzmożenie wszelkich zasad kontroli stało się niezbędne, aby ograniczyć napływ nielegalnych i nieudokumentowanych przyjazdów na wyspę. Tym samym minister McEntee uzyskała też zgodę rządu na zmianę przepisów, więc linie lotnicze i przewoźnicy morscy zobowiązani zostali do kontroli dokumentów swoich pasażerów, a o ile wpuszczą na pokład osobę bez nich, ukarani zostaną grzywną w wysokości do 5 tysięcy euro.
Przyjęcie tych regulacji omawiane było także przez obie izby irlandzkiego parlamentu, więc i Oireachtas zgodził się na przyjęcie tych regulacji, a i wyraźne poparcie w tej sprawie pojawiło się w Sinn Féin, którego liderka zadowolona była z przyjęcia nowych regulacji i rekomendowała to przed głosowaniem członkom swojego ugrupowania.
Bogdan Feręc
Źr. Independent / RTE
Photo by Marvin Meyer on Unsplash