Ochroniarze własną piersią chronić będą piersi

Rada Miasta Dublina potwierdziła, że nie chce, aby jedna z wizytówek stolicy Irlandii była obłapiana przez turystów i mieszkańców kraju, więc wprowadziła zakaz macania Molly Malone, której biust jest już gładki jak pupcia niemowlaka.

Żeby jednak ów zakaz wyegzekwować, należało wprowadzić środki odstraszające, a pomysłów było wiele, w tym zainstalowanie kamer do obserwacji, czy przypadkiem komuś nie przyjdzie do głowy choćby palcem dotykać atrybutów kobiecości, jakimi Molly kusiła przechodniów. Proponowano również, żeby Molly umieścić wraz z jej wózkiem na wysokim cokole, ale i ten pomysł upadł, więc postawiono na całkiem inne rozwiązanie.

Pomnik na Suffolk Street w Dublinie doczeka się całodobowej ochrony, a tę stanowić będzie specjalna jednostka strażników, jacy do tego celu zostaną wynajęci i opłaceni z pieniędzy miasta stołecznego, czyli ze wpływów do miejskiej kasy.

Strażnicy pojawią się od przyszłego miesiąca i będą oni pełnić swoje dyżury przez cały dzień, a w weekendy godziny ich pracy zostaną wydłużone. Do tego uczulono przewodników miejskich, aby przypominali turystom, że Molly nie wolno obłapiać, bo może nie jest to czyn nieobyczajny, ale się jej cycuszki wycierają.

Pod koniec kwietnia ruszy też w Dublinie kampania informacyjna, a ta wyedukować ma osoby pojawiające się w pobliżu pomnika Molly Malone, że nie powinni rzucać się na nią z rękoma, bo jej się kolor na gruczołach mlecznych wyciera.

*

Świetnie, Molly nareszcie będzie miała normalny matowy biust, a miasto, zamiast wydać pieniądze na poprawę porządku w stolicy, chronić będzie za przeproszeniem cycków Molly i rujnować ogólnoświatową tradycję.

Bogdan Feręc

Źr. The Irish Times

Photo by Sophie Popplewell on Unsplash