Na świecie funkcjonują już takie rozwiązania, a i cieszą się powodzeniem, natomiast w Irlandii dopiero zaczyna się promować ten model wspólnego zamieszkania dla osób w wieku 55 lat i starszych, co pomagać ma w rozwiązywaniu problemu mieszkaniowego.
Na ten cel przeznacza się budynki z wieloma częściami wspólnymi, więc wspólne są przestrzenie wypoczynkowe i do uprawiania sportu, ale też kuchnie. Osobne są tylko mieszkania, a każde w pełni wyposażone w pokój dzienny, sypialnię i toaletę, choć zdarzają się też nieco mniejsze, jednoizbowe. Co istotne, budynki takie wymagają często drobnych napraw, ale te pozostawia się mieszkańcom, co z kolei obniża cenę najmu.
W Irlandii inicjatorem takiej formy zamieszkania stała się organizacja non-profit Cohousing Communities Ireland (CCI), która wystąpiła do rządu, aby wsparł ich inicjatywę.
Domy, o których mowa są wspólnotami mieszkaniowymi, a zarządzane przez społeczność samorządową i to mieszkańcy podejmują decyzje o zasadach, na jakich funkcjonują takie domy. Wg CCI, strategia może być bardzo pomocna w rozwiązywaniu kryzysu mieszkaniowego w Irlandii, więc dać w krótkim czasie wiele izb mieszkalnych dla osób 55+.
*
To nie jest w Irlandii pomysł nowy, bo przecież pamiętamy jednego z ministrów z gabinetu Endy Kenny’ego, o ile mnie pamięć nie myli, był to minister Murphy, a to on zaproponował budowę takich domów ze wspólną kuchnią, jadalnią i przestrzenią wypoczynkową, co z resztą zostało wówczas mocno skrytykowane przez opozycję oraz środowiska broniące praw mieszkańców.
Jednak teraz chce się do tego wrócić, czyli budować swoiste domy starców, choć wciąż jeszcze aktywnych zawodowo. To w mojej ocenie tworzenie podziału społecznego na tych, którzy jeszcze są młodzi i na tych, których wiedza oraz doświadczenie na wielu polach, dla innych stają się przeżytkiem.
Bogdan Feręc
Źr. Independent
Photo by Nate Watson on Unsplash