Niski standard budowlany
O jakości irlandzkich domów świadczy okres, w którym budowało się ich bardzo dużo, czyli w czasie, gdy Irlandia nazywana była Celtyckim Tygrysem.
Wtedy właśnie powstało w kraju najwięcej jednostek mieszkalnych, ale były one o tak niskim standardzie i z tak dużą ilością wad konstrukcyjnych, że kupujący wpompowali w nie miliony dodatkowych euro.
Właśnie domy z okresu Celtyckiego Tygrysa uważa się za te o niskiej jakości, a może chodzić nawet o 100 000 z nich.
Z tego wynika, że jakieś 50 do 80 tysięcy domów, jakie ówcześnie powstały posiada wady konstrukcyjne i inne problemy wynikające z niskich standardów budowlanych, a ogólne koszty napraw idą w miliony euro. Eksperci ds. budowlanych ostrzegali, że ustawa z 1990 roku, jaka dawała wiele możliwości dowolnego jej stosowania, to katastrofalne rozwiązanie dla kraju, a winą za to obarczali wcześniejsze ekipy rządzące. Fachowcy mówili też, że będzie to niosło ze sobą wiele konsekwencji, ale nie spodziewali się, że skala wadliwych domów będzie tak duża.
W domach wybudowanych w epoce Celtyckiego Tygrysa odkryto różne rodzaje wad, od złej lub braku ochrony przeciwpożarowej po problemy konstrukcyjne i wady wykonania, ale też złe zabezpieczenia przed wnikaniem wilgoci.
Jak oceniono, w niektórych wypadkach koszt napraw wynosił nawet 50 000 €, czyli był dodatkowym kosztem zakupu domu. Wiele osób nabawiło się z tego powodu poważnych chorób, a i część zgonów łączy się z niską jakością budowanych ówcześnie domów.
Eksperci dodają, że ustawy o budownictwie mieszkaniowym, powinny być stale modernizowane, a te powinny prowadzić do podniesienia jakości oddawanych do użytku jednostek mieszkalnych oraz stanowić ochronę dla kupujących przed niedociągnięciami budowlańców.
Bogdan Feręc
Źr: Independent