Niewypłacalność firm stale rośnie
Od chwili zakończenia programów pomocowych, jakie powstały w okresie pandemii Covid-19, a miały wspierać irlandzkie firmy, te zaczęły odczuwać presję w zakresie opanowania kosztów prowadzenia działalności.
Na tę składają się m.in. nieustannie rosnące czynsze za najem lokali, w których prowadzona jest działalność, ale też z powodu wysokich kosztów zakupu energii elektrycznej, kosztów ogrzewania i rosnących wynagrodzeń pracowników. Są jednak sektory, które coraz mocniej odczuwają presję kosztów utrzymania firm, więc do tych zaliczyć można szeroko pojęty dział gastronomii i handlu detalicznego.
Właśnie w tym drugim przypadku ilość niewypłacalności zaczęła wzrastać w bardzo dużym tempie, o czym mówi raport agencji PwC.
Badanie agencji doradztwa biznesowego mówi, że w trzecim kwartale tego roku ilość firm tracących płynność finansową wzrosła o 77%, a w tym okresie zanotowano 76 upadłości firm handlu detalicznego.
Oznacza to, że sektor detaliczny włączony został do tych z czołówki firm z problemem utrzymania się na rynku i daje łącznie 25% wszystkich upadłości komercyjnych w kraju.
Co istotne, niezależnie od spowolnienia inflacji, firmy nie zawsze mogą poradzić sobie na zmienionym rynku sprzedaży detalicznej, więc po pierwsze nie są w stanie walczyć z sieciami handlowymi, ale i krecią robotę robi tu sprzedaż internetowa.
Wielu mieszkańców Irlandii tak dalece przyzwyczaiło się do robienia zakupów online, że ich wizyty w sklepach są bardziej niż sporadyczne.
Na tym właśnie najbardziej cierpią małe i średnie firmy handlu detalicznego, co w konsekwencji prowadzi do ich upadku.
Bogdan Feręc
Źr. Independent
Image by Gerd Altmann from Pixabay