Niewielkie zalania w Galway
Wczoraj wieczorem do Irlandii dotarły resztki huraganu Ernesto, który jednak nie był na tyle silny, aby powodować poważne zagrożenie, ale nałożyło się na siebie kilka zjawisk, co doprowadziło do wystąpienia z koryta rzeki Corrib.
Chodzi przede wszystkim o podniesienie się poziomu wody morskiej w Zatoce Galway i wiatr, który wywołał nieco wyższe fale przyboju, a z powodu pełni księżyca pływy morskie były jednymi z najwyższych w tym roku. Oba zjawiska doprowadziły do wydania ostrzeżeń dla mieszkańców okolic nadbrzeżnych, co jednak okazało się właściwie dmuchaniem na zimne.
Rada Miasta Galway uznała jednak, że dla bezpieczeństwa należy zamknąć dla ruchu część promenady Salthill od ronda D’Arcy w Seapoint aż do Galway Business School i monitorować sytuację na tym odcinku. Zamknięty został też parking dla samochodów, który znajduje się tuż przy plaży na Salthill, ale i usunięto wszystkie nieprzymocowane kosze na śmieci oraz ławki.
Ustawiono bariery przeciwpowodziowe, a ekipy techniczne miasta były obecne w tym miejscu jeszcze dzisiaj rano i kontrolowały stan Zatoki Galway. Jedynym miejscem, jak się okazało późnym wieczorem, które dotknięte zostało problemami z wysokim stanem wód morskich, był Spanish Arch przy ujściu rzeki Corrib, gdzie ta wystąpiła z koryta, jednak nie poczyniła w tym przypadku żadnych poważnych szkód.
Komentując sprawę, radny Níall McNelis stwierdził, że wieczór i noc minęły bez żadnych poważnych zjawisk związanych z żółtym alertem, jaki wydany został przez Met Éireann, a dodał, że prawidłowo zareagowały też władze miasta.
Radny Níall McNelis powiedział:
– To pierwszy z naszych żółtych alertów na nadchodzący sezon. Jak dotąd sztormowe wiatry się nie pojawiły, a porywy wiatru osiągnęły szczyt 55/60 kilometrów na godzinę. Nadal jednak zalecamy ludziom pozostanie w domach, jeśli to możliwe, i unikanie podróży, które nie są całkowicie konieczne.
Radny miał na myśli miejsca, które zostały zalane podczas podtopienia, czyli właśnie okolice strefy Łuku Hiszpańskiego.
Środki ostrożności podjęto też w hrabstwie Mayo w okolicy Newport i Belmullet, gdzie też zapowiadano wysoki poziom przypływu, a dodatkowo spodziewano się silnego wiatru. O możliwych zalaniach informowała również Rada Hrabstwa Louth, jednak nie doszło tam do żadnych poważnych incydentów.
Ernesto, minął już Irlandię, jednak pozostawił po sobie kilkudniowy okres złej pogody, a na poprawę nastroju wyspiarskiej aury można więc liczyć dopiero w najbliższy weekend, chociaż pewności nie ma, gdyż do wyspy zbliża się aktywny front atmosferyczny.
Bogdan Feręc
Źr. RTE/Met Eireann
Fot. Dzięki uprzejmości RTE