Niewiele ponad miesiąc
Po połowie grudnia Micheál Martin przestanie być premierem, a na tym miejscu zastąpi go Leo Varadkar.
Prawdę powiedziawszy, to Varadkar już zachowuje się jak premier, a świadczą o tym jego wypowiedzi, które sugerują, że będzie twardą ręką trzymał stery rządu, chociaż nie będzie już dawał zbyty dużo wolności decyzyjnej swoim ministrom, co miało miejsce podczas pierwszej kadencji rządu Fine Gael. Micheál Martin zostanie wicepremierem, a wtedy, po utracie fotela szefa rządu, co zgodne będzie z umową koalicyjną, mogą zacząć się dla niego problemy, bo partia, którą kieruje, nie ustaje w wysiłkach, aby zdetronizować swojego wodza, a tylko chwilowo zawiesiła działania, żeby pozbyć się Martina z władz Fianna Fáil.
Wiele osób spodziewa się również, a nie są obecnie zadowoleni z prac gabinetu, że notowania rządu nieco się poprawią, gdy władzę nad nim przejmie Varadkar, gdyż w pewnych sytuacjach, znacznie lepiej umie sobie poradzić od swojego obecnego szefa.
Mówi się, że atutem Varadkara jest przede wszystkim gładkość wypowiedzi, umiejętność odpowiedniego budowania narracji, więc nawet przykre wiadomości przekazuje w taki sposób, iż zdają się one błahostkami.
Przed Varadkarem staną też duże wyzwania, bo nie dosyć, że będzie musiał walczyć z kryzysem, to jeszcze łagodzić pojawiające się z większą intensywnością spory na linii Fine Gael – Fianna Fáil. Leo Varadkar będzie zmuszony również do prowadzenia odpowiedniej polityki wizerunkowej, by gabinet miał wyższe poparcie społeczne, ale przecież nie będzie to łatwe w sytuacji, w której narastają niesnaski, a ugrupowania tworzące koalicję, coraz częściej mówią o zbliżających się wyborach parlamentarnych, czyli chodzi o uzyskanie najlepszego dla siebie wyniku.
Może być też tak, że Varadkar całkowicie przestanie liczyć się z koalicjantami, więc grać będzie wyłącznie do swojej bramki, a jest to bardziej niż możliwe, gdyż już wcześniej mieliśmy tego przykłady, nawet w chwili, gdy był tylko wicepremierem.
Powiedzieć jednak należy, że Varadkarowi takie rozgrywki sprawiają wiele radości i lubi działać w okresach kryzysowych, a i czasami wywołuje je na własne potrzeby, by później pokazać się jako osoba, która rozwiąże każdy z gordyjskich węzłów, choćby sam ten supeł zacisnął.
Bogdan Feręc
Zdj: Creative Commons Attribution 2.0 EU