Osoby udające się do Niemiec lub przejeżdżające samochodem przez Niemcy powinny mieć na uwadze, iż na wszystkich granicach lądowych tego państwa od wczoraj obowiązują inne zasady, więc kontroli poddawane są wszystkie osoby.
Ma to wg niemieckich władz ukrócić nielegalną imigrację do tego państwa, informują od kilku dni władze w Berlinie, natomiast tak ścisła kontrola, co jest właściwie odejściem od zasad stosowanych w Unii Europejskiej, a należących do strefy Schengen, obowiązywać ma przez przynajmniej sześć miesięcy.
Szefowa MSW Niemiec Nancy Faeser powiedziała, że nowe zasady, nie powinny powodować kolejek na granicach, chociaż nie jest pewne, czy tak się nie stanie. Kontrole odbywają się na granicach z Polską, Francją, Holandią, Belgią, Luksemburgiem oraz Danią, co ma też chronić obywateli tego kraju przed terroryzmem i wzrastającą falą przestępczości.
Kontrole na granicach prowadzone mają być przez służby w sposób skoordynowany, co pozwoli na pełną współpracę wielu z nich, a jednocześnie powinno przełożyć się na dużą sprawność ruchu granicznego. Niemiecki MSZ dodaje, że nie wszyscy przekraczający granicę lądową tego państwa muszą poddani być kontroli, ponieważ służby będą do nowych zasad podchodzić w sposób elastyczny.
MSZ Niemiec poinformowało, że osoby przekraczające granicę, powinny mieć przy sobie dokument, który potwierdzać będzie tożsamość, więc dowód osobisty lub paszport. Obywatele państw trzecich, więc tych spoza Unii Europejskiej i Europejskiego Obszaru Gospodarczego, muszą dodatkowo okazać wizę wjazdową.
Państwa graniczne Niemiec z dużą rezerwą podchodzą do nowych zasad, a i krytykują postępowanie Berlina, jak zrobił to m.in. premier RP Donald Tusk, który stwierdził, iż jest to „nie do zaakceptowania” i „de facto zawieszeniem strefy Schengen na dużą skalę”. W podobnych słowach mówi o decyzji Niemiec grecki szef gabinetu Kyriakos Micotakis, a użył on stwierdzenia, że Niemcy „jednostronnie likwidują zasady strefy Schengen”.
*
To też odwrócenie się od idei głoszonych przez frau vorsitzende Europäische Kommission Ursulę von der Leyen, której bardzo podobał się pomysł Kanzlerin Angeli Mekel, a dotyczy tzw. otwartych drzwi.
Bogdan Feręc
Źr. PAP/Bild/AFP
Photo by Christian Wiediger on Unsplash