Niebawem pojawi się nowe państwo

Może się to stać już we wrześniu, a nie mam akurat na myśli wschodniej części Ukrainy, która prędzej lub później i tak wpadnie w ręce Rosjan, czyli Federacja kończyć lub zaczynać się będzie na Dnieprze.

Chodzi o kraj położony znacznie dalej, ale stale rosnący w siłę i to nie tylko tę militarną oraz gospodarczą, a również bogatą w zasoby ludzkie i oczywiście coraz silniejszy na arenie międzynarodowej. Indie uznały, że powinny wrócić jednak do swojej historycznej nazwy, która nie będzie kojarzyć się z czasami podległości brytyjskiej Koronie, ale ma być też nazwą, wyraźnie oddzielającą to państwo od zaszłości historycznych, więc częściowego panowania nad nimi przez Pakistan.

Jeżeli spojrzeć na samą Indyjską Konstytucję, to już w pierwszym zadaniu okaże się, że nazwa, którą chcą przyjąć Hindusi, wywodzi się z sanskrytu, więc „Indie, to jest Bharat, powinny być Unią Stanów”. Tym samym Konstytucja Indii wskazuje, iż Indie powinny dążyć do nadania im tej nazwy, chociaż w wielu punktach mówi, że oficjalną nazwą są Indie.

Żeby jednak doszło do zmiany nazwy, więc ostatecznego rozliczenia się z wiernopoddańczą przeszłością, i zależności od Wielkiej niegdyś Brytanii, należy zmienić Konstytucję. Pierwsze kroki w tym zakresie zostały już poczynione, więc przygotowane są odpowiednie zapisy, a tymi w dniach od 18 do 21 września zajmie się indyjski parlament.

Pierwsze oznaki dążności Indii do zmiany nazwy pojawiały się już wcześniej, ale dopiero bardziej niż ośmielono się skończyć z ukrywaniem tego pomysłu, gdy Indie przyłączyły się do grupy BRICS, a nawet na szczycie G20 w Dehli zasugerowano, że wszystko ku temu zmierza. Wyraźnym sygnałem nadchodzących zmian był też podpis „Prezydenta Indii”, jak zwyczajowo stosowało się w nagłówkach, bo ten zastąpiono nazwą „Prezydent Bharatu” Droupadi Murmu.

Aktualnie w formalnych dokumentach państwowych, ale też w mediach społecznościowych wciąż funkcjonuje nazwa Indie, rząd Indii oraz Prezydent Indii, jednak dziać się to będzie wyłącznie do czasu zatwierdzenia przez parlament zmiany w Konstytucji. Nie wydaje się również, aby indyjscy parlamentarzyści mieli odmienne zdanie, niż ich rząd i prezydent, więc odrzucili propozycję zmiany Konstytucji, a co za tym idzie, zmiany nazwy kraju, chociaż pojawiają się pewne zastrzeżenia ze strony opozycji.

Ta twierdzi, że Indie to nazwa, która kojarzona jest na całym świecie, ale i przylgnęła do tego kraju historycznie.

W wyjaśnieniu propozycji zmian, jakie mają nastąpić w nazewnictwie kraju, co pociągnie za sobą konsekwencje dla całego świata, bo i ten zobowiązany będzie do używania nazwy Bharat, pomysłodawczyni zmian, czyli wywodząca się z kół prawicowych Indyjska Partia Ludowa zaznacza, że zmiana nazwy stanie się usunięciem ostatnich oznak brytyjskiego „kolonializmu” oraz „symbolu niewolnictwa”. To natomiast pokazuje, że argumenty są po stronie zwolenników zmiany dotychczasowej nazwy, gdyż przeciwnicy trochę na siłę próbują pozostać przy nazewnictwie, jakie obowiązuje obecnie, a ich motywacja jest bardzo słaba.

Co więcej, wnioskodawcy dodają, że w języku hindi poprawną nazwą jest Bharat, więc nic nie stoi na przeszkodzie, by tej właśnie używać, gdyż nie wywodzi się z języka najeźdźców lub okupantów.

Gdyby jednak przyjrzeć się naszemu kontynentowi, to i tu mieliśmy do czynienia ze zmianą nazwy, bo przecież od trzech lat mamy Niderlandy, nie za Holandię. Istotna informacja dla Polaków, ponieważ Rada Języka Polskiego zadekretowała, że skróconą nazwą Niderlandów w naszej ojczyźnie będzie Holandia, ale nie można jej używać w dokumentach urzędowych.

Tak na marginesie, to dużym prostactwem ze strony polskiego rządu było, że premiera Indii, który gościł niedawno w naszej ojczyźnie, nie witał jego odpowiednik. Narendra Modi to premier państwa, jakie za chwilę nadawać będzie ton polityce międzynarodowej, ale tego, przesiąknięta unijną ideologią zdaje się nie widzieć, a może nawet nie było takiej woli w Europie, żeby premier Donald Tusk osobiście zjawił się na lotnisku.

Bogdan Feręc

Źr. BBC/IndiaToday.in/India Times

Photo by Naveed Ahmed on Unsplash

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
Ktoś zapomniał pom
Irlandzcy żołnierz