Nie chce mi się z wami gadać
Tuż po publikacji jednego z materiałów na Linkedin otrzymałem informację, iż narusza ona standardy społeczności i zostanie ukryta.
Cóż takiego strasznego zrobiłem? Otóż ilustracją jednego z tekstów, a mówiącego o użytkownikach stron pornograficznych, stało się zdjęcie pary, która w miłosnym uścisku prezentuje się w łóżku. Na fotografii nie widać newralgicznych punktów krytycznych, a i babeczka ma na sobie bieliznę, ale to Linkedinowi umknęło, bo to robot zakwalifikował zdjęcie, jako nieodpowiednie.
Może problemem są odkryte włosy, a może nagie ramiona, tego nie wiem i nie będę tego dochodził, gdyż to wcale nie jest najważniejsza rzecz, którą chciałbym dzisiaj zrobić.
Standardy narusza zdjęcie z tego tekstu: https://www.polska-ie.com/tysiace-mezczyzn-i-kobiet-siega-po-internetowa-pornografie/
Nie będę interweniował, bo po prostu mi się nie chce, a w prosty sposób mógłbym udowodnić, że zdjęcie niczego nie narusza, więc postanowiłem wyłącznie odnieść się do informacji, jaką przesłało mi to medium społecznościowe.
Problematycznym zdjęciem było to, które prezentuję poniżej.
Zastanawiam się tylko, czy taka sama decyzja byłaby podjęta, gdyby w tym łóżku leżało dwóch facetów lub dwie kobitki?
Upadek to odpowiednie słowo, które określa europejskie wartości i sposób recenzowania materiałów. Dla przypomnienia, w Unii Europejskiej wciąż jeszcze mieszkają osoby heteroseksualne, którym z roku na rok rzuca się więcej kłód pod nogi, a i są w pewien sposób szykanowane przed homoseksualne ideologie.
Tak na marginesie, nie mam nic do lesbijek i gejów, ale nawet mój liberalizm nie idzie aż tak daleko, poprzez wciskanie nam prezentowanych przez takie osoby wartości, jako obowiązujących oraz nowych norm społecznych. Nie, nie i jeszcze raz nie.
Bogdan Feręc
Photo by Issy Bailey on Unsplash