Nie będą zakładać zacisków na koła?
Dublin zwyczajowo jest wyznacznikiem pewnych trendów miejskich, więc kierowcy powinni mieć nadzieję, że tak samo stanie się teraz.
Radny Miasta Dublina z ramienia Fine Gael James Geoghegan uznał, że miasto powinno zakończyć już stosowanie zacisków na koła samochodów i zaprzestać blokowania pojazdów. Radny stwierdził, że należy powiedzieć „dość” przestać tego rodzaju represji wobec stołecznych kierowców. Dzieje się to przed lipcowym odnowieniem umowy z firmami, które zakładają blokady na koła samochodów, jakie zostały nieprawidłowo zaparkowane, więc czas na dyskusję w tej sprawie wydaje się odpowiedni. Radny w stacji NewsTalk powiedział, iż system ten funkcjonuje w Irlandii od 25 lat, a można powiedzieć, że nie przyniósł żadnego efektu, więc jako nieodpowiedni powinien doczekać się likwidacji.
Władze miasta powinny sobie nareszcie zdać sprawę, iż ten rodzaj dyscyplinowania kierowców jest po prostu zły i musi doczekać się głębokich zmian, a nawet całkowitej likwidacji, dodał radny.
James Geoghegan:
– Umowa z dostawcą wygasa w lipcu i myślę, że jest to okazja, aby w końcu powiedzieć dość.
– Właściwie myślę, że jeśli chodzi o zaciskanie i Dublin, jesteśmy w tym sensie masochistami. Po prostu pozwoliliśmy na kontynuację tego zjawiska, podczas gdy tak naprawdę pierwotnym celem stosowania zacisków, kiedy je wprowadzono na przełomie tysiącleci, było zwalczanie zatorów komunikacyjnych – to był cały cel – ponowne uruchomienie miasta.
– Niestety nadal jesteśmy bardzo zakorkowanym miastem i niemal natychmiast, kiedy wprowadziliśmy zaciski w Dublinie, zdaliśmy sobie sprawę, że tak naprawdę nie spowodowało to ponownego uruchomienia miasta. To zadziałało, działało jak kij, mający nakłonić ludzi do płacenia za parkingi.
Radny jest również zdania, że niższe obecnie wpływy z opłat parkingowych w Dublinie, nie powinny stać się powodem, dla którego nakładanie blokad na kół, powinno być utrzymane. Wg członka Fine Gael nie można stosować takich narzędzi przymusu, a te określił „tępymi”, a wykorzystuje się je w każdym przypadku, więc parkujących przez chwilę i przez kilka godzin.
James Geoghegan:
– Większość przypadków blokowania, jeśli co roku przegląda się statystyki, ma związek z osobami, które zostawiły pojazd na nieco dłużej, niż powiedzmy 15 minut.
– Podrzuciłeś dziecko do szkoły, nie zapłaciłeś ani jednego czy dwóch dodatkowych euro za te 15 minut, gdy biegłeś za róg, a tam już siedzieli chłopcy – widzę to każdego ranka na Rathmines Road, kiedy odwożę dzieci do szkoły na rowerze i czekam za rogiem, aż ktoś podjedzie, a potem uderzy cię zaciskiem. To po prostu nieproporcjonalne.
Jak powiedział radny, miasto powinno jednak walczyć z osobami, które parkują w nieodpowiednich lub niewyznaczonych do tego miejscach, ale stosować większą ilość mandatów i odholowywać auta na płatne parkingi.
Takiego samego zdania jest radny miasta stołecznego z Partii Zielonych Michael Pidgeon i dodaje, że lepszym sposobem będzie stosowanie większej ilości mandatów za złe parkowanie oraz odprowadzenie aut na parkingi płatne, gdzie opłata zostanie połączona i będzie wynikiem mandatu za nieprawidłowe parkowanie, holowanie i parking. Wówczas kara stanie się bardziej dotkliwą i może mieć pełen wymiar odstraszający.
Bogdan Feręc
Źr. NewsTalk
Photo by Alex Plesovskich on Unsplash