Site icon "Polska-IE najbardziej politycznie-społeczno-gospodarczy portal informacyjny w Irlandii
Reklama
Reklama

Mołdawia chce przyspieszenia umowy stowarzyszeniowej z UE?

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Mołdawia może nie, ale tysiące Mołdawian, którzy przybyli do centrum Kiszyniowa, wymachując unijnymi flagami i żądając od władz kraju, aby przyspieszyły proces rozmów z Unią Europejską, już tak.

Mieszkańcy Mołdawii wyraźnie stwierdzili również, że chcę zerwania wieloletnich związków z Moskwą, a głównym powodem jest atak Rosji na Ukrainę. Mołdawianie obawiają się, że tak samo Kreml może postąpić z ich krajem, który od lat podzielony jest na części sprzyjające Europie, ale też te, które z przychylnością patrzą na Federację Rosyjską. Ważne jest też, że Kreml od lat prowadzi działania zachęcające do zacieśnienia stosunków z Rosją, a czyni to m.in. poprzez wypłatę niektórych świadczeń socjalnych Mołdawianom.

Na Mołdawii widać też duże podziały w społeczeństwie pod względem przynależności geograficznej, bo część osób jest zdania, iż bliżej im do Rosji, a część dodaje, że Unia Europejska da im więcej możliwości rozwojowych.

Jak dowiaduje się portal Politico, wiele osób z Mołdawii chciałoby również stowarzyszenia z NATO, co podniesie bezpieczeństwo i odsunie groźbę zbrojnego przejęcia tego kraju przez Rosję, więc również takie hasła pojawiały się na transparentach, jakie nieśli wczoraj ze sobą manifestujący. Podczas marszu przez główny plac Kiszyniowa i przed budynkami administracji państwowej, ludzie wzywali polityków do podjęcia decyzji o rozpoczęciu rozmów stowarzyszeniowych z Brukselą, a ma się to stać do końca roku. O ile takich działań rząd odmówi, zapowiadano szerokie manifestacje w całym kraju, które mogą doprowadzić nawet do obalenia obecnego gabinetu.

Istotne jest również, że Unia Europejska wysyła jakoby sygnały, iż Mołdawia będzie mile widziana w unijnych strukturach, więc zniknęły potencjalne obawy o możliwość odrzucenia wniosku stowarzyszeniowego, a takie wiadomości przekazywał społeczeństwu kiszyniowski rząd.

W Parlamencie Europejskim panuje też pogląd, wyrażany przez wielu polityków zasiadających w parlamentarnych ławach, że Mołdawia może stać się częścią UE, co poniekąd otwiera jej negocjacyjne furtki, a to hasło podchwycili też manifestujący i nieśli plakaty z hasłami „Europa to Mołdawia! Mołdawia to Europa!”.

Do manifestantów wysłano też wiadomość, iż po tak otwartym demonstrowaniu poglądów, Moskwa może czynić kroki, które utrzymają Mołdawię w jej strefie wpływów, a jednocześnie rozpocznie działania, by ta jedna z dawnych republik radzieckich, wciąż była pod wpływem Kremla. Od dawna mówiło się, że Rosja przygotowuje zamach stanu na Mołdawii, chce obsadzić rząd w Kiszyniowie swoimi ludźmi, aby utrzymać przynależność tego państwa do Wschodu. Ze wcześniejszych informacji wywiadowczych wiemy również, że Mołdawia miałaby stać się swoistym południowym Kaliningradem Federacji, co pozwoli na ataki na Ukrainę z kolejnej strony.

Na te informacje zareagowała Bruksela, która w ubiegłym miesiącu stwierdziła, że wyśle na Mołdawię misję cywilną, w celu zwalczania zagrożeń ze strony Rosji. Zapowiedziano też wielotorowe wsparcie, a także prowadzenie wspólnej polityki bezpieczeństwa europejskiego.

O ile Bruksela wysyła pozytywne sygnały na Mołdawię, to nie ma w niej pełnej zgody na szybkie rozpoczęcie rozmów stowarzyszeniowych, gdyż wcześniej powinna otrzymać zapewnienia o oficjalnym kierunku, jaki podejmie Kiszyniów, a i oczekuje jasnej deklaracji o chęci przystąpienia Mołdawii do UE. Istotne jest też zerwanie wszystkich więzi z Federacją Rosyjską, czyli m.in. wyrzucenie z Mołdawii rosyjskich wojsk, a te stacjonują tam od lat.

W całej tej układance jest jeszcze jeden problem, bo Bruksela zaprzecza, aby wysyłała oficjalne sygnały o możliwości rozpoczęcia rozmów stowarzyszeniowych z Mołdawią, a takie uzależnia od spełniania wielu warunków.

Problemem jest też Naddniestrze, więc kontrolowany w pełni przez Moskwę samozwańczy i separatystyczny obszar Mołdawii, który nie jest uznawany przez żadne państwo oprócz Rosji.

Z badania CBS Research wynika jednocześnie, że 54% Mołdawian opowiada się za przynależnością do Unii Europejskiej, natomiast ¼ mieszkańców Mołdawii chce, by stosunki z Rosją zostały zacieśnione.

Bogdan Feręc

Źr: Politico.eu

Photo Public Domian Vladislav Litvinov – centrum Kiszyniowa

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
Reklama
Reklama
Reklama
Exit mobile version