Minister wzywa do usuwania dezinformujących treści
Jak powiedział p.o. ministra sprawiedliwości Simon Harris, media społecznościowe wciąż nie robią wystarczająco dużo, aby pozbywać się dezinformujących treści o migrantach.
To już kolejny zarzut, jaki wobec mediów społecznościowych wysuwany jest w ostatnich tygodniach, a dotyczy wpisów o uchodźcach wojennych z Ukrainy oraz o azylantach, jakie pojawiają się w irlandzkiej przestrzeni mediów społecznościowych. Minister Harris zasugerował, że właściciele tych platform, powinni z większą uwagą przyglądać się wpisom, aby usuwać szkodliwe treści ze swoich mediów.
Simon Harris stwierdził również, że społeczeństwo zadaje pytania i szuka odpowiedzi, ale nie może być narażone na dezinformację. Większość mieszkańców Irlandii rozumie też, że pomoc udzielana przez ich kraj jest postępowaniem właściwym, ale nie mogą być z tego powodu zalewani wiadomościami, które szerzą nieprawdę lub zakłamują rzeczywistość.
Minister jest też przekonany, że to działania niewielkiej grupy ludzi, którzy poprzez szerzenie dezinformacji, próbują wprowadzać w kraju podziały, ale chcą też wywierać presję na ocenę społeczną wobec uchodźców i migrantów. Od niedawna na najpopularniejszych platformach społecznościowych pojawia się wiele wpisów, które mówią o rzekomych przestępstwach, jakich w Irlandii dopuszczają się migranci oraz uchodźcy, co jednak nie jest potwierdzone przez Gardę.
Wszystkie sygnały o dezinformacji oraz innej formie wywierania nacisku, sprawdzane są przez funkcjonariuszy irlandzkiej policji, którzy sprawdzają doniesienia bardzo dokładnie, ale i muszą działać delikatnie. Minister dodał, że Garda nie ukrywa informacji, o ile przestępstwo lub wykroczenie popełnione zostanie przez obcokrajowca, migranta lub uchodźcę, bo jest już kilka takich przykładów, więc i twierdzenia o ukrywaniu faktów są bezpodstawne.
Minister Harris podkreślił również, że za większością tych dezinformacyjnych wiadomości stać może skrajna prawica, co następnie kolportowane jest przez innych użytkowników mediów społecznościowych.
Zwracając się do właścicieli platform społecznościowych, minister powiedział, iż powinni robić znacznie więcej, aby przeciwdziałać dezinformacji, czyli także usuwać takie treści. W części przypadków tego typu wiadomości rozpowszechniane mogą być dla zwiększenia zasięgów na stronach internetowych, ale i z tym zjawiskiem należy się rozprawić, aby zagwarantować bezpieczeństwo innym użytkownikom mediów społecznościowych.
Minister Harris zapowiedział, że rząd chętnie współpracować będzie z mediami społecznościowymi, by razem usunąć dezinformację z sieci.
*
To jednak zastanawiające, o czym mówi minister, bo o ile dezinformacja w sieci istnieje, chociaż można ją też zakwalifikować jako zdanie odrębne, to kolejny raz wskazuje się na skrajną prawicę, jaka zaczęła być w Irlandii trochę bardziej widoczna. Nie zwraca się jednak uwagi na jeszcze jeden aspekt całej sprawy, bo skrajne grupy to jedno, ale po pierwsze, czy nie są one inspirowane np. z Kremla, a po drugie, czy nie jest to celowa i bezpośrednia robota Moskwy. Nad tym – mam nadzieję, rząd się już zastanawiał, a i służby strzegące bezpieczeństwa narodowego Irlandii monitorują, czy nie zaszła obawa o takie działania, które są na rękę rosyjskiemu reżymowemu rządowi.
Bogdan Feręc
Źr: PA Media
Photo by Philipp Katzenberger on Unsplash