Może nie dokładnie minister transportu Eamon Ryan, ale jego urzędnicy z Departamentu Transportu, jednak opierając się na wytycznych swojego szefa, który z uporem maniaka chce zmniejszyć ilość samochodów w Irlandii.
Decyzję o zablokowaniu rozbudowy lotniskowego parkingu w Dublinie skrytykował już senator Fine Gael Barry Ward, który stwierdził, że „jest rozczarowany tą decyzją”. Jak po spotkaniu z władzami lotniska powiedział senator, port lotniczy po pandemii zaczął się rozwijać, korzysta z niego coraz więcej osób, a nie mają odpowiedniej ilości miejsc parkingowych, aby zostawić swoje samochody. Rozbudowa parkingu byłaby rozwiązaniem, jednak Departament ministra Ryana, „przedkłada ideologię nad praktyczność”.
Senator Ward powiedział:
– To przedkładanie ideologii nad praktyczność, a rzeczywistość jest taka, że istnieje popyt i istnieje z tego prostego powodu, że jesteśmy krajem wyspiarskim. Ludzie podróżują do i z tego kraju samolotami; ludzie wyjeżdżający z tego kraju… W tej chwili naprawdę muszą mieć możliwość dojazdu na lotnisko – lub przynajmniej dokonania takiego wyboru – ponieważ nie zawsze jest możliwość skorzystania np. z autobusu.
Jak dodał senator Ward, ludzie muszą otrzymać wybór, a wtedy prawdopodobnie dojeżdżać będą na lotnisko pociągami lub autobusami. Departament ministra Ryana powinien ułatwiać podróżowanie po kraju, również na lotnisko, a rozwiązaniem stanie się budowa MetroLink, jednak przed oddaniem tego połączenia do użytku, trzeba mieć miejsca do parkowania samochodów. Kraj powinien zapewnić możliwie najwięcej opcji podróżowania, dodał senator, aby to ułatwić.
Niestety to zdanie odrębne, bo część lokalnych radnych, jak np. Liam Sinclair z An Rabharta Glas, decyzja Departamentu Transportu jest odpowiednia i zgodna z oczekiwaniami. Radny dodał, że na lotnisku jest już wystarczająca ilość miejsc parkingowych i większej ich ilości nie potrzeba.
Bogdan Feręc
Źr: NewsTalk
Photo by CC BY-SA 2.0 RichTea