Właśnie ukazał się niezbyt pochlebny dla rdzennych mieszkańców wyspy raport ERSI, który ponad wszelką wątpliwość pokazał, że migranci przybywający do Irlandii mają wiele przymiotów pracowniczych, których brakuje Irlandczykom.
Przede wszystkim z raportu Instytutu Badań Ekonomicznych i Społecznych (ESRI) dowiadujemy się, że migranci są zazwyczaj lepiej wykształceni, ale i częściej niedoceniani w kraju finansowo, więc część z nich żyje nawet w sferze ubóstwa. Na to właśnie zwrócił uwagę współautor opracowania Evan Carron-Kee, który stwierdził, że politycy bez zbędnej zwłoki powinni pochylić się nad tym zagadnieniem.
W raporcie podkreślono, że migranci z Wielkiej Brytanii i Unii Europejskiej, częściej niż Irlandczycy zmagają się z ubóstwem, a i w poważniejszym stopniu dotknięci są kosztami mieszkaniowymi. Ogółem już 37% migrantów wydaje ponad 30% swoich zarobków na utrzymanie mieszkania, a wśród rdzennych mieszkańców wyspy odsetek wynosi 9%.
Podobnie jest, jeżeli przyjrzymy się medianie zarobków, bo ta wynosi dla migrantów 24 827 €, natomiast dla Irlandczyków jest to już 27 602 €.
W raporcie dodaje się, że głównym czynnikiem, jaki wpływa na dobrostan migrantów, jest koszt najmu mieszkania, a i nie mają oni odpowiedniej reprezentacji społecznej i politycznej. W ostatnich latach rośnie jednak ilość reprezentacji migrantów w życiu politycznym, chociaż nie wszystkie nacje mają w nim swoich przedstawicieli. (Polacy – przyp. red.)
Co więcej, migranci pochodzący z Europy Środkowej i Wschodniej, częściej narażeni są na ubóstwo i deprywację finansową niż rodowici rezydenci Irlandii. Spośród osób urodzonych poza wyspą aż 20% zakwalifikowano do grupy zagrożonej ubóstwem, a wśród Irlandczyków jest to 11%. Ciekawe jest też, że migranci urodzeni w Zachodniej Europie, rzadziej niż ci ze Wschodniej narażeni są na ubóstwo, czytamy w raporcie.
Można tu też pokazać dane o rynku pracy, a migranci z Azji i Europy, mają znacznie lepsze wyniki na rynku pracy od swoich odpowiedników urodzonych w Irlandii. W przeliczeniu na tzw. głowę migranci charakteryzują się również wyższym współczynnikiem zatrudnienia niż rodzeni Irlandczycy, więc i w tej kategorii lepiej są od nich znacznie wyżej klasyfikowani. Jednak nie można powiedzieć, aby wszyscy migranci z Europy mieli taki sam dobry wynik, bo ci z państw pozostających poza UE, mają niższe wskaźniki od osób urodzonych w UE.
Ważne jest też, że w ostatnich latach istotnie spadł wskaźnik bezrobocia wśród migrantów z państw afrykańskich i w tym zakresie stale rośnie, a jest podobny do wskaźnika dla rodowitych mieszkańców Zielonej Wyspy.
Najniższe wyniki uczestnictwa w rynku pracy mają natomiast osoby z Ukrainy i azylanci, ale to może wynikać z wielu przywilejów socjalnych, z których nie mogą korzystać migranci zarobkowi oraz Irlandczycy.
Migranci są też lepiej wykształceni od Irlandczyków, co potwierdziło badanie z lat 2021-2023, a wówczas 59% migrantów w wieku produkcyjnym miało wykształcenie wyższe. W porównaniu Irlandczycy mogli się pochwalić tym samym poziomem wykształcenia, ale tylko w 42 proc. Najniższy wskaźnik osób z wykształceniem wyższym należy do grupy migrantów pochodzących z krajów wschodnich Unii Europejskiej i wynosi 38%, natomiast najwyższy do osób urodzonych w Azji i jest to 79%.
Ważne jest też, że uczniowie migracyjni w wieku lat 15, uzyskują niższe wyniki nauczania w zakresie czytania, języka angielskiego i matematyki, a lepsi są w tych dziedzinach urodzeni tu Irlandczycy. Zbliżone są natomiast wskaźniki przedwczesnego opuszczania szkół, więc obie grupy nie różnią się od siebie w wyraźny sposób.
Bogdan Feręc
Źr. ESRI/Departament ds. Dzieci, Równości, Niepełnosprawności, Integracji i Młodzieży/Departament Sprawiedliwości
Photo by Marian Brandt on Unsplash