Mieszkańcy Irlandii otrzymali telefoniczne ostrzeżenia
Wczoraj na terenie Wielkiej Brytanii przeprowadzono test systemu ostrzegania o zagrożeniach, a ten mógł wprowadzać pewne zamieszanie w hrabstwach przygranicznych.
Część mieszkańców zgłosiła, iż otrzymała alerty na swoje telefony komórkowe, które korzystają z sieci 4G i 5G, ale też przekaźników z Irlandii Północnej. Test w Zjednoczonym Królestwie prowadzony był między 15:00 a 16:00 i wtedy do mieszkańców Wielkiej Brytanii docierała wiadomość o potencjalnym zagrożeniu, a jak informowano, był to wyłącznie sprawdzian systemu.
Dlatego na telefony urządzeń mobilnych docierały alerty, które mówiły o możliwości zagrożenia.
Niestety takie same alerty otrzymywali również mieszkańcy okolic przygranicznych, a spowodowane to było siecią, do jakiej logowały się ich komórki. Wiemy natomiast, co jest znane od lat, że sieci komórkowe w Irlandii Północnej i Republice Irlandii są skorelowane ze sobą i część telefonów z Republiki, korzysta ze stacji nadawczo-odbiorczych z Irlandii Północnej. Wynika to z pokrycia sygnałem terenu Republiki Irlandii sygnałem z Północy.
Tak samo dzieje się w odwrotnym kierunku, bo niektóre przekaźniki wysyłają i odbierają sygnały telefonów komórkowych z Irlandii Północnej, a mieszczą się w Republice.
O takich przypadkach powiedział Departament Komunikacji Republiki Irlandii, który już wcześniej informował, że może do takich sytuacji dochodzić, a i planuje uruchomić w przyszłym roku taki sam system po południowej stronie wyspy.
W Republice nosić będzie nazwę System Ostrzegania Publicznego i o ile wszystkie prace, w tym prawne zostaną zakończone, zacznie działać pod koniec przyszłego roku. Wtedy na urządzenia mobilne użytkowników irlandzkich sieci komórkowych przychodzić będą powiadomienia, które nie będą wymagać połączenia z internetem.
Powiadomienia będzie można też wyłączyć, bo i taką możliwość przewiduje ustawodawca, a wystarczy do tego odpowiednia konfiguracja telefonu.
Bogdan Feręc
Źr: NewsTalk
Photo by Noizy Bull on Unsplash