Kiedy weszliśmy w okres przedświąteczny, zaczął się ruch na ulicach miast, a na nich ekipy montują ozdoby, które mają nam przypominać o Bożym Narodzeniu.
W tym roku będzie jednak trochę zmian, bo świąteczna iluminacja, o ile będzie, to włodarze miast zapowiadają, że funkcjonować będzie w sposób oszczędny. Oznacza to, iż lampiony i świąteczne neony należące do władz miejskich włączane będą tylko w określonych godzinach, a następnie pogrąża się w ciemności.
Nie będzie więc tak, jak obserwowaliśmy to w latach ubiegłych, że świąteczne oświetlenie włączone było od zmroku do świtu, bo z taką rozrzutnością nie będziemy mieli do czynienia.
Władze lokalne zadecydowały, iż w większości miast należy postawić na oszczędności, gdyż jesteśmy w okresie kryzysu energetycznego, a poza tym rachunki za oświetlenie ulic są już na tyle wysokie, iż część budżetów miejskich przestaje sobie z nimi radzić. To z kolei oznacza, że świąteczna iluminacja będzie włączana, ale maksymalnie od zmroku do godziny 23:00.
Są też miasta, które podjęły decyzję, że świąteczne oświetlenie działać ma dłużej, ale tylko na głównych arteriach handlowych oraz tam, gdzie zbiera się najwięcej mieszkańców i turystów.
Są też miasteczka, których władze blisko są decyzji o wprowadzeniu dodatkowych oszczędności energetycznych, co w tym przypadku oznacza, iż przygotowywane są mapy rejonów, najrzadziej używanych przez pieszych. To właśnie te miejsca oświetlono będą, ale w ograniczonych godzinach, czyli późną nocą, zgasną uliczne latarnie. Mówi się, że wprowadzona będzie rejonizacja, więc każdego dnia, inna dzielnica pozbawiona będzie oświetlenia, chociaż radni wciąż próbują przekonać burmistrzów, że może być to niebezpieczne. Niektórzy wskazują, iż to doskonały kamuflaż dla złodziei, którzy pod osłoną ciemności, mogą dokonywać włamań i kradzieży.
Miasta próbują rozwiązać problem wysokich rachunków za oświetlenie ulic także w inny sposób i część z nich, montuje specjalne systemy, które włączają latarnie, gdy wykryty zostanie ruch. Takie testy prowadzone są obecnie w okolicach podmiejskich Galway, ale jak do tej pory, nie zebrały pozytywnych ocen wśród mieszkańców.
Bogdan Feręc
Źr: IPA MediaPress